Astma, alergia, atopowe zapalenie skóry i inne ciężkie, czasami trudne do wyleczenia choroby u dzieci, mogą być konsekwencjami nieodpowiednich warunków mieszkaniowych. Jak wynika z badania "Barometr zdrowych domów" zły stan nieruchomości - przede wszystkim wilgoć - znacząco zwiększają ryzyko zachorowania.
Instytut Rand Europe w przeprowadzonej analizie stwierdza, że problemami wymagającymi natychmiastowych działań są nie tylko wilgoć ale i brak światła, niska temperatura i nadmierny hałas
U dzieci mieszkających w domach dotkniętych jednym z tych czterech czynników prawdopodobieństwo wystąpienia problemów zdrowotnych jest o 1,7 razy wyższe. Dzieci narażone na wszystkie te cztery czynniki zmagają się z problemami zdrowotnymi ponad 4 razy częściej.
- czytamy w raporcie cytowanym przez agencję Newseria.
Jacek Siwiński, prezes VELUX Polska, która zleciła badanie, podkreśla, że połowa polskiego społeczeństwa mieszka w domach jednorodzinnych. Te stanowią ilościowo dziewięć razy większą grupę niż budynki wielorodzinne i do tej pory nie zostały szeroko objęte programami termomodernizacyjnymi
Tymczasem "70 proc. budynków jednorodzinnych w Polsce jest ogrzewanych przy pomocy nieefektywnych systemów grzewczych, często węglowych, przez co są źródłem niskiej emisji i głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza w Polsce" - podkreśla Jacek Siwiński.
Zdaniem ekspertów właśnie fakt niedogrzewania i niedoświetlania domów jednorodzinnych sprawia, że dzieci mieszkające w domach, szczególnie na obszarach podmiejskich, są bardziej narażone na problemy zdrowotne w porównaniu z tymi, które mieszkają w blokach.
Skrajną konsekwencją nieodpowiedniego ogrzewania i oświetlania budynków jest pojawienie się grzybów i pleśni. Ich zarodniki mogą wywoływać przewlekłe bóle głowy, stawów, prowadzić do osłabienia, problemów ze snem, rozdrażnienia. W przypadku dzieci kluczowy jest też rozwój układu immunologicznego.
Szukasz mieszkania: Domiporta.pl.