W Polsce według danych Eurostatu, ponad 80% mieszkańców mieszka "na swoim". Są to lokale w pełni własnościowe bądź nadal spłacane. Jedynie 4% rodaków wynajmuje mieszkania po cenach rynkowych, pozostałe 12% wynajmuje po cenach niższych. Na przykład, korzystając z mieszkań gminnych bądź udostępnianych w różnych programach. W przypadku Niemców, sprawa wygląda zupełnie inaczej. Tam, prawie połowa mieszkańców wynajmuje mieszkanie. Dlaczego, tak się dzieje?
Nasz zachodni sąsiad, zupełnie inaczej podchodzi do kwestii mieszkaniowych. W kraju nad Wisłą, częstym sposobem na uzyskanie własnościowego mieszkania jest wzięcie w młodym wieku kredytu na 30 lat i rzetelna spłata zobowiązania. Młodzi Niemcy natomiast, wolą będąc na dorobku wynajmować za mniejszą kwotę mieszkanie. Z zaoszczędzonych pieniędzy, dopiero w wieku 40-50 lat decydują się na zakup własnej nieruchomości. Posiadając już spore oszczędności (często, akurat na wkład własny) oraz doświadczenie życiowe, którego może pozazdrościć 20-30 latek. Sam kredyt jest niższy i krócej się go spłaca.
Ten system się sprawdza ponieważ niemieccy obywatele na cele mieszkaniowe (wynajmując) przeznaczają około 1/3 swojej pensji. W Polsce może to być wartość nawet 3/4 dochodów netto. Dysproporcja jest widoczna gołym okiem. Inną sprawą jest to, iż nasi zachodni sąsiedzi są bardzo pragmatyczni. Nie czują potrzeby posiadania czegoś na własność w młodym wieku. Bardziej cenią sobie możliwość podróżowania i niezależności. Jadą tam gdzie jest praca, a nie szukają jej tam gdzie mieszkają. Mieszkanie na własność, sporo by w tym przypadku utrudniało.
Z pomocą przychodzi oczywiście internet. Oto parę stron, gdzie możemy poszukać interesujących nas nieruchomości: immowelt.de, meinestadt.de oraz immobilienscout24.de. Nieruchomości możemy również szukać w licznych lokalnych tygodnikach w rubryce ogłoszeń drobnych (Kleinanzeigen) oraz specjalnych czasopismach ogłoszeniowych takich jak: Marktplatz, czy Annonce. Studenci dodatkowo mają możliwość skorzystania z Wohnungsgemeinschaften, czyli wspólnot mieszkaniowych przeznaczonych dla studentów. W większych miastach działają również pośrednictwa mieszkaniowe Mietwohnzentrale i spółdzielnie. Dobrze wiedzieć, że większość mieszkań jest czynszówkami z dopłatami państwowymi.
Warto pamiętać te dwa terminy: Kaltmiete oraz Warmmiete. Ten pierwszy odnosi się do wynajmu "bez opłat na ogrzewanie". Kaltmiete obejmuje jedynie te opłaty które umożliwiają korzystanie z mieszkania. Dopiero kwota uzupełniona o wartość Warmiete daje prawie pełną kwotę wynajmu. Do tego trzeba doliczyć najczęściej opłaty za prąd, ponieważ każdorazowo z nowym lokatorem jest podpisywana nowa umowa z dostawcą. Dostawcę wybiera się osobiście, a jeżeli się tego nie zrobi wybór będzie losowany.
W Niemczech nadal występuje obowiązek meldunkowy, więc wprowadzając się do nowego mieszkania należy się zgłosić do Einwohnermeldeamt - urzędu meldunkowego. Ciekawostką jest również fakt iż każde gospodarstwo domowe jest obarczone podatkiem RTV który wynosi 17,98 Euro miesięcznie. Niezależnie od tego, czy posiada się telewizor czy odbiornik radiowy.
Na rynku działają polskie agencje nieruchomości, oferujące ogłoszenia jedynie z rynku niemieckiego. Jedną z takich agencji jest Popiela Immobilien, która nie tylko oferuje same ogłoszenia, ale również pomaga podczas załatwiania kredytów w Niemieckich bankach w oparciu o dochody uzyskiwane w Polsce.
Z racji tego, że Niemcy są bezpośrednim sąsiadem Polski, to możliwość mieszkania tam, a pracy w kraju jest opcją wartą rozważenia. Zwłaszcza, że istnieją specjalne agencje służące pomocą w tym aspekcie. Faktem jest, iż taniej można kupić nieruchomość po stronie niemieckiej niż chociażby w centrum Szczecina.
Chcesz dowiedzieć się jak wygląda rynek mieszkaniowy w innych krajach? Zaproponuj!
Napisz do autora: bartlomiej.baranowski@trader.pl