Jak twierdzi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, deweloper w takim wypadku jest stroną umowy o budowę lokalu mieszkalnego zawartą z konsumentem. Podnosi więc pełną odpowiedzialność za czas oraz jakoś wykonanych robót.
Treść przepisu art. 474 Kodeksu Cywilnego mówi jasno, że dłużnik (w tym wypadku deweloper) jest odpowiedzialny za swoje działania oraz za zaniechania osób realizujących inwestycje na jego zlecenie.Deweloper nie może się wymigać od osobistej odpowiedzialności ponieważ konsument najczęściej nie ma absolutnie żadnej kontroli nad wyborem podwykonawców.
Ponadto podwykonawcy nie są stronami umów z chętnymi do zamieszkania, nie do nich więc (ale do dewelopera) klienci będą kierować ewentualne roszczenia z tytułu rękojmi za wady fizyczne kupionej nieruchomości.
- informuje UOKiK.
Do tego przypadku zaliczamy:
- opóźnienie w oddaniu inwestycji
- nieterminowe podpisywanie aktów notarialnych
- kłopoty z urzędowymi odbiorami i decyzjami
- złą jakoś lokali wymagających naniesienie poprawek
W takim przypadku prawo stoi po stronie konsumenta. Art. 471 Kodeksu Cywilnego mówi jasno. Dłużnik (w tym przypadku deweloper) musi naprawić szkodę wynikłą z nienależytego wykonania zobowiązania (albo z braku jego wykonania). Zwalnia go z tej powinności jedynie brak odpowiedzialności za okoliczności będące powodem niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania.
Jeżeli konsument w skutek np. późnego oddania mieszkania poniósł dodatkowe koszty (np. związane z zaciągnięciem kredytu) może ubiegać się sądownie o odszkodowanie. Należy jedynie wykazać poniesienie szkody, a także związek przyczynowy pomiędzy jej powstaniem a nienależytym wykonaniem zobowiązania przez dewelopera. Pamiętać również trzeba, że przez szkodę rozumie się nie tylko realną stratę, lecz także utracone korzyści.
Spółdzielnia mieszkaniowa jako osobą prawną o charakterze korporacyjno-fundacyjnym. Cele, zasady oraz prawa jakie w niej funkcjonują nie pozbawiają osób fizycznych będących członkami spółdzielni przymiotu konsumenta.
W przypadku TBS-ów sprawa wygląda podobnie. Z tą różnicą, że osoby fizyczne nie mogą stać się członkami Towarzystw. A te mogą działać jako spółki akcyjne, spółki z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółdzielnie osób prawnych.
Osoby fizyczne, które chcą być najemcami w TBS-ie, muszą podpisać umowy partycypacyjne. Osoby te nie stają się członkami TBS-u (akcjonariuszami lub udziałowcami spółek albo członkami spółdzielni). W tego typu przypadkach osoby takie można uznać za konsumentów.
- cytując UOKiK.