Loft jako koncepcja mieszkaniowa narodził się w latach 60. XX w. w nowojorskiej dzielnicy SoHo (część Manhattanu) i związany był z kryzysem gospodarczym, który dotknął ówczesne Stany Zjednoczone. Na skutek zmiany prawa dotyczącego cen gruntów, właściciele obecnych w tej dzielnicy wielkich fabryk, magazynów i pracowni rzemieślniczych zmuszeni zostali do znalezienia nowych, tańszych lokalizacji dla swoich biznesów. Przenieśli się na obrzeża miast, a pustymi, pofabrycznymi halami SoHo zainteresowała się nowojorska bohema artystyczna, czyli ludzie związani z szeroko pojętą kulturą i sztuką. Zafascynowani surową stylistyką industrialnych gmachów – ogromnymi przestrzeniami, wysokimi sufitami, wielkimi oknami, przez które wpadało bardzo dużo dziennego światła – zaczęli wykupywać kolejne hale i aranżować w nich swoje pracownie, miejsca artystycznych spotkań, a nawet mieszkania.
Z roku na rok zainteresowanie mieszkaniami poprzemysłowymi rosło. Po modernizacji (lata 70. i 80. XX w.) zaczęli zwracać na nie uwagę nie tylko przedstawiciele środowiska artystycznego, ale też ludzie, którzy cenili nieszablonowe rozwiązania mieszkaniowe. Mieszkanie w lofcie stało się modne. Dziś lofty w SoHo są jednymi z najdroższych apartamentów w Nowym Jorku, a koncepcja industrialnego stylu rozszerzyła się na cały świat.
Czytaj również: Czajnik elektryczny De’Longhi Distinta Moments – recenzja>>>
Ci, którym przypadła do gustu surowa, oszczędna stylistyka loftu, zapewne wiedzą, że mieszkania tego typu nie należą do najtańszych. I dotyczy to zarówno loftów w wersji hard (czyli takich, które zostały zaaranżowane w rzeczywistych postindustrialnych budynkach – magazynach, halach czy warsztatach), jak i loftów w wersji soft (takich, które powstały jako kopia pofabrycznego budynku i zostały zaprojektowane i wybudowane od podstaw). Na szczęście wystarczy odrobina kreatywności i znajomość kilku trików, dzięki którym nawet nieduże mieszkanie może zamienić się w miejsce o industrialnym klimacie:
- Otwórz przestrzeń
Zredukowana liczba ścian i drzwi nawiązuje do pierwotnego, przemysłowego charakteru wnętrza, a jednocześnie daje uczucie swobody i wolności; w mniejszym mieszkaniu wrażenie to można uzyskać montując przesuwne drzwi (najlepiej drewniane, z metalowymi elementami) albo ścianki działowe z metalu i szkła, które budzą skojarzenie z ogromnymi loftowymi oknami. - Zadbaj o surowy klimat pomieszczeń
Ściany powinny być nieotynkowane lub pokryte betonem architektonicznym, z miejscami odkrywającymi naturalną cegłę (albo specjalnie naklejonymi imitacjami cegły); rury, przewody wentylacyjne czy elementy hydrauliczne warto odpowiednio wyeksponować. Całość ma kojarzyć się z fabryką i dawać poczucie niedokończoności i pewnej chropowatości powierzchni. - Dobierz odpowiednie materiały
Beton, cegła, metal, szkło, naturalne drewno – te materiały są kluczowe w stylu loftowym i na nich powinna skupić się cała organizacja przestrzeni. Warto wybierać faktury, które sprawiają wrażenie starych, zużytych, przetartych, nadszarpniętych zębem czasu, mających swoją historię. - Postaw na stonowane kolory
Najlepiej sprawdzają się neutralna biel i jasne, betonowe odcienie szarości. Optycznie powiększają metraż mieszkania, nadają mu surowy charakter i są doskonałą bazą dla akcentów z czerwonej cegły, metalowych dodatków czy powierzchni imitujących rdzę. - Oszczędnie dobieraj meble i dodatki
W stylu loftowym sprawdza się zasada „im mniej, tym lepiej”. Dotyczy to również wyposażenia. Wybierz takie meble (najlepiej o prostych, klasycznych formach, zrobione z drewna, metalu i szkła), które elegancko wyglądają i zapewnią dobrą organizację przestrzeni. Zrezygnuj ze zbędnych dekoracji i bibelotów. Na ścianach powieś lustro w metalowej lub drewnianej ramie, przemysłowy zegar, ciekawy plakat czy nawiązującą do fabrycznej rzeczywistości tabliczkę informacyjną, np. „Nie dotykać! Urządzenie elektryczne!”.
Kierując się powyższymi zaleceniami, urządzenie salonu, łazienki czy sypialni w stylu loftowym raczej nie powinno stanowić dużego problemu. Większym wyzwaniem jest odpowiednie zaaranżowanie kuchni. Zwłaszcza, gdy chcemy to zrobić w tradycyjnym polskim budownictwie, które nie daje zbyt dużego pola do manewru.
Jak urządzić kuchnię, by wpisywała się w konwencję stylu, a przy tym była wygodna, funkcjonalna i mieściła wszystko, co trzeba? Główny nacisk należy położyć na odpowiednie zaaranżowanie przestrzeni. Na początku warto ustalić, gdzie będą meble, gdzie sprzęty AGD, czy stawiamy na stół, czy na wyspę z blatem (a może na oba rozwiązania), ile powinniśmy mieć krzeseł, regałów, półek itd.
Kolejny krok to odpowiedni dobór sprzętu i materiałów. Weźmy pod uwagę zarówno względy użytkowe, jak i kolorystyczne. Meble i półki należy dobrać tak, by pomieściły jak najwięcej przedmiotów, a przy tym zapewniały pełną swobodę ruchu. Mogą być wykonane z drewna, z elementami metalu i szkła, lub po prostu z płyt MDF w białym, czarnym albo szarym kolorze. Stół lub wyspa mogą mieć metalowy lub surowy, drewniany blat. Krzesła powinny być metalowe (np. celowo poprzecierane i postarzone) albo drewniane. Nie ma tu miejsca na plastiki.
W kwestii doboru dodatków, obowiązuje ta sama zasada surowego minimalizmu, co w pozostałych pomieszczeniach. Najlepiej, by na blatach nie stało nic, co nie ma funkcji użytkowej. Wyjątek stanowią rośliny – w metalowych lub betonowych osłonkach.
W kuchni utrzymanej w stylu industrialnym najczęściej spotyka się dodatki w kolorze czarnym (zwłaszcza zestawione z jasnymi meblami), odcieniach betonu, postarzanej miedzi czy mosiądzu. My proponujemy mniej sztampowe rozwiązanie – dodatki w kolorze jasnego, matowego lub oksydowanego srebra, kojarzącego się z surowym, fabrycznym stylem. Wśród nich:
- przemysłowe lampy – znalezione w internecie, na pchlim targu albo robione za zamówienie,
- metalowe krzesła – nie muszą być jednakowe,
- postarzane hokery – obowiązkowe, jeśli w kuchni urządziliśmy wyspę z blatem,
- metalowe klamki i uchwyty do szafek – jeśli nie zdecydowaliśmy się na szafki z bezdotykowym mechanizmem otwierania,
- półki zrobione z rurek – na słoiki, wino czy książki kucharskie,
- duże metalowe pudła zastępujące klasyczne szafki,
- noże w bloku.
Aby koncepcja kuchni była spójna, warto zadbać o odpowiedni dobór sprzętu AGD. Na szczęście nie jest to trudne. Ze srebrnymi akcentami świetnie współgra stal nierdzewna, z którego wykonana jest większość kuchennych urządzeń – płyty gazowe, okap, piekarnik czy mikrofalówka. Mniejsze sprzęty AGD, jak czajnik bezprzewodowy czy toster, również nietrudno kupić w srebrnym kolorze. Pamiętajmy jednak, że trzeba je wyeksponować na blacie, dlatego nie podejmujmy decyzji pochopnie i poświęćmy chwilę na staranny wybór właściwego urządzenia. Dobrze, gdy będzie miał prostą, oszczędną, ale jednocześnie elegancką formę, bez zdobień i błyszczących elementów. Świetnie sprawdzi się tu np. śniadaniowa kolekcja De’Longhi Distinta X, zaprojektowana dla miłośników nowoczesnej sztuki użytkowej. Obudowa urządzeń utrzymana jest w gustownym odcieniu jasnego srebra, z chromowanymi detalami, które doskonale podkreślą surowy charakter loftowego wnętrza.