Na fali kredytobrania sprzed kilku laty kupiłeś mieszkanie, które dziś nie odpowiada twoim potrzebom, bo jest np. za małe. Myślisz o zmianie. - Sprzedaż mieszkania z kredytem jest możliwa, ale bardzo trudna - mówi Marcin Zienkiewicz, analityk porównywarki finansowej Comperia.pl. I nie każdego będzie stać na taką zamianę. - Na początek należy sprawdzić wartość dotychczasowego kredytu hipotecznego oraz przejrzeć ceny nieruchomości na rynku. Może się okazać, że klient sprzedający mieszkanie z kredytem będzie musiał do takiej transakcji dopłacić nawet kilkaset tysięcy złotych - dodaje Zienkiewicz.
Przykładowo: - Osoba, która zaciągnęła kredyt hipoteczny we franku szwajcarskim na 300 tys. zł w styczniu 2008 r. dziś, mimo czterech lat regularnego spłacania ma 440 tys. zł zadłużenia- mówi analityk Comperia.pl.
W sytuacji, gdy mieszkanie jest warte 300 tys. zł, aby pozbyć się hipoteki banku, który udzielił frankowego kredytu, dotychczasowy właściciel musiałby sam dodatkowo najpierw spłacić 200 tys. zł z własnej kieszeni - mówi Halina Kochalska, analityk Open Finance.
Może też rozpocząć poszukiwania nabywcy: a) - z dużą zdolnością kredytową w złotówkach, b) zainteresowanego kupnem o kilka lat starszego mieszkania, a za wysoką cenę za metr kwadratowy. Takiego nabywcę trudno będzie znaleźć. Powód? - Ceny nieruchomości spadły i sprzedaż mieszkania może nastąpić po cenie niższej niż kupno nieruchomości sprzed kilku lat - tłumaczy Marcin Zienkiewicz. Problemem jest też niska dostępność kredytów hipotecznych pozwalająca na sfinansowanie takiej transakcji.
- Trudno dziś sobie wyobrazić sprzedaż co najmniej połowy z około 700 tys. nieruchomości kupionych za kredyty frankowe. Ze względu na wzrost kursu franka dziś często przekraczają one wysokością cenę mieszkania. Z tego względu nie bardzo jest sens ich się obecnie pozbywać, bo jeśli się uda komuś sprzedać, to wyłącznie z stratą - mówi Halina Kochalska, analityk.
Jeśli ktoś jest bardzo zdeterminowany, aby pozbyć się frankowego mieszkania, może co najwyżej próbować przekonać bank do przeniesienia zabezpieczenia kredytu na inną nieruchomość np. należącą do rodziców, czy kogoś, kto zgodzi się na takie rozwiązanie, jeśli jego nieruchomość nie ma obciążonej hipoteki. - Musi to też być nieruchomość atrakcyjna dla banku. Wówczas można sprzedać mieszkanie, za uzyskane pieniądze i odłożone oszczędności kupić większe i ponownie przenieść wpis hipoteki banku z tytułu starego frankowego kredytu na swoje nowe lokum. Nie będzie to jednak łatwa operacja - zaznacza Halina Kochalska.
Aktualny rynek kredytowy opiera się na złotówce, więc łatwiej jest pozbyć się mieszkania obciążonego w tej walucie. - Cała transakcja przebiega wówczas standardowym trybem. Jedyna różnica - trzeba spełnić więcej formalności. Sprzedający mieszkanie z obciążoną hipoteką musi uzyskać w banku, który już jest wpisany w księdze wieczystej, informację o wielkości zadłużenia koniecznego do spłaty. Na dokumencie powinna się też znaleźć deklaracja, że po wpłaceniu tej kwoty bank zwolni hipotekę.
W praktyce wygląda to w ten sposób, że zainteresowany mieszkaniem podpisuje ze sprzedającym umowę zakupu i po uzyskaniu kredytu nowy bank część kwoty przeznacza na spłatę banku, który dał pieniądze wcześniejszemu właścicielowi, a reszta przelewa na rachunek sprzedającego mieszkanie - tłumaczy analityk Open Finance. Sprzedający może wówczas rozpocząć starania o kredyt w złotówkach na kupno nowego mieszkania.