Sąsiedzi usłyszeli o chorobie sąsiadki przez monitoring. RPO interweniuje

Właściciele nieruchomości przed instalacją monitoringu powinni gruntownie sprawdzić, czy kamery nie będą rejestrować zbyt wiele. Może się bowiem okazać, że sąsiedzi obecnością kamer poczują się na tyle dotknięci, by sprawę skierować do sądu. Jeden z takich sąsiedzkich konfliktów jest powodem interwencji RPO.

Adam Bodnar, Rzecznik Spraw Obywatelskich, złożył do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną. Dotyczy procesu z 2012 roku, w którym para oskarżonych zainstalowała monitoring. Zdaniem pokrzywdzonych rejestrował zbyt dużo. RPO twierdzi, że w tym konkretnym wypadku sąd powinien zasądzić rekompensatę. Dlaczego?

Znalazłem mieszkanie, znalazłem dom. Znalazłem serwis, na którym są.

 
U jednej z nagrywanych zdiagnozowano chorobę. "Szczegóły były przedmiotem rozmowy"

Oskarżeni zainstalowali kamery, które pozwalały monitorować nie tylko ich nieruchomość, ale także część działki sąsiadów. Ci nie zostali spytani o zgodę na nagrywanie, tymczasem nie wyrażali na nie zgody. Sprawa trafiła do sądu, a ten nakazał odinstalować monitoring.

Wydawało się, że sprawa się zakończyła, tymczasem po pewnym czasie pojawiły się nowe okoliczności. Na jaw wyszło, że dwa z rejestrujących urządzeń, które wyrokiem sądu usunięto, miały mikrofony. Ten fakt wyszedł na jaw przy okazji innego procesu, ale pokrzywdzeni uznali, że i tą sprawą wymiar sprawiedliwości powinien zająć się ponownie.

Jak wyjaśnia rzecznik, u jednej z nagrywanych kobiet zdiagnozowano bowiem poważną chorobę. Jej szczegóły, jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna" były przedmiotem rozmowy.

Kwestia monitoringu znów trafiła na wokandę. Sąd nakazał pozwanym zapłacić powodom po 3 tys. zł, a powódkom po 7 tys. zł. Nagrywanie z rejestracją dźwięku uznał za naruszenie dóbr osobistych. W drugiej instancji wyrok był tylko częściowo zgodny z pierwotnym - kwestię naruszenia dóbr podtrzymano, ale oddalono powództwo w kwestii zadośćuczynienia.

Zobacz wideo Kryzys na rynku nieruchomości? Co go różni do krachu z 2009 roku?
 
RPO twierdzi, że naruszenie prywatności może być powodem krzywdy

Adam Bodnar w swojej skardze stwierdza, że prywatność jest prawem bardzo silnie chronionym, a ingerencję w nią dopuszcza się jedynie w wyjątkowych przypadkach. 

Rzecznik przyznał też, że uzyskanie na skutek zainstalowania monitoringu "informacji o najbardziej intymnych sprawach powodów jest ingerencją w prywatność wywołującą nie tylko negatywne uczucia, ale właśnie krzywdę polegającą na niezwykle silnych odczuciach wstydu, upokorzenia i stanów lękowych". I właśnie za to pokrzywdzony, zdaniem RPO, należy się finansowe zadośćuczynienie.