Rząd chwali się, że wybuduje CPK bez wywłaszczeń, ale ogłasza to 300 km dalej

- CPK to Gdynia XXI wieku - ogłosił Marcin Horała, pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego. Metaforyczne porównanie do budowy portu morskiego w Gdyni w ciekawy sposób oddaje ducha megainwestycji budowy CPK. 

Ktoś złośliwy mógłby powiedzieć, że ogłaszanie postępów prac przy CPK w Gdyni jest równie trafione, jak otwieranie Przekopu Mierzei np. w Płocku. Marcin Horała w swoim wystąpieniu przekazał jednak bardzo istotną informację. Potwierdził, że w Programie Dobrowolnych Nabyć Spółka Centralny Port Komunikacyjny kupiła już tysiąc hektarów gruntów. A wszystko bez przymusowych wywłaszczeń. 

Jest to jakiś sukces...

Koncepcja budowy lotniska została ogłoszona jeszcze w 2017 roku, a ustawę regulującą powstanie obiektu podpisał rok później prezydent Andrzej Duda. Mimo upływu sześciu lat znaczących robót na terenie przyszłego lotniska nie widać. A wszystko z powodu Programu Dobrowolnych Nabyć, które po prostu trwają.

W rozpatrywanym jeszcze w 2021 roku wariancie, na terenie przyszłego lotniska znajdowało się ok. 3,8 tys. prywatnych działek (pół tysiąca budynków). Większość z nich państwo zaplanowało pozyskać dobrowolnie, bez konieczności wywłaszczania. 

 

- Tymczasem CPK to pierwsza w historii inwestycja, która rozpoczęła się całkowicie bez wywłaszczeń, wyłącznie na zasadzie dobrowolnych nabyć. Sukces PDN wynika z tego, że przeanalizowaliśmy sytuację wszystkich mieszkańców, rodzin i gospodarstw domowych z terenu inwestycji. Program jest na tyle elastyczny, że każdy może w nim znaleźć rozwiązanie odpowiadające jego sytuacji - wyjaśniał w Gdyni Marcin Horała. 

 

Według danych ministerstwa do Programu Dobrowolnych Nabyć zgłosiło się dotychczas ponad 1,3 tys. właścicieli posiadających 3,6 tys. ha, co stanowi 80 proc. nieruchomości zabudowanych z terenu pierwszego etapu budowy
 

...ale do końca jeszcze daleko

Obecnie spółka CPK zakupiła 1 tys. hektarów gruntów z planowanych ok. 4 tys. Jeszcze wiele jest do zrobienia, a czas ucieka, ponieważ według zapowiedzi, pierwszy samolot miałby odlecieć z CPK już na przełomie 2027/28 roku. 

 

- Wykup nieruchomości trwa, jest gotowy projekt, trwają prace w terenie. W ten sposób powstaje infrastruktura potrzebna dla gospodarki i bezpieczeństwa Polski - tłumaczy wiceminister Horała. 

 

Pierwszy etap lotniska, czyli dwie równoległe drogi startowe i infrastruktura do obsługi 40 mln pasażerów, ma zostać uruchomiony w 2028 r. Plan Generalny CPK zakłada, że następnie port będzie w sposób modułowy rozbudowywany.

Pozostaje jeszcze wytłumaczenie powodu, dla którego konferencja dotycząca obiektu w centralnej Polsce odbywa się w Gdyni. Zero niespodzianek  - Horała startuje z tamtego okręgu wyborczego. 

 

Samo porównanie CPK do budowy portu morskiego w Gdyni można nawet uznać za dość trafne - tamta inwestycja również była ogromnym skokiem cywilizacyjnym. To było swego rodzaju otwarcie Polski na transport morski całego świata.

 

Inną przyczyną takiej lokalizacji może być strach przed spotkaniem z mieszkańcami Baranowa i ościennych gmin, którzy muszą opuścić swoje posiadłości ze względu na budowę lotniska. Wielu z nich nadal walczy i nie chce opuszczać swoich nieruchomości. Ile emocji wywołuje przybycie do Baranowa jakichkolwiek przedstawicieli spółki widać po filmach z tych spotkań. 

 

Niezależnie od powodu konferencji w Gdyni, przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej tacy, jak np. Maciej Lasek, zapowiedzieli, że w przypadku wygranych wyborów przez opozycję, budowa CPK zostanie wstrzymana. 

 

Źródło: John McArthur on Unsplash