Robaki wchodzą im na głowę. Biegają po mieszkaniach nawet w dzień

Na osiedlu Bonin w Poznaniu mieszkańcy jednego z bloków borykają się z inwazją prusaków. Jak informuje lokalna administracja, problem dotyczy 3 z 22 budynków na osiedlu. Mieszkańcy skarżą się na nieskuteczność działań dezynsekcyjnych podejmowanych przez spółdzielnię mieszkaniową.

Jak wynika z relacji jednego z mieszkańców bloku przy ul. Turkusowej 1, prusaki można zaobserwować biegające po korytarzach budynku. Lokator twierdzi, że skuteczność prowadzonych przez spółdzielnię zabiegów dezynsekcyjnych jest wątpliwa. "Skuteczności brak, efektów nie widać, nawet zapachu nie ma, środek jakby rozwodniony" - czytamy w relacji mieszkańca cytowanego przez serwis epoznan.pl. 

Nie wszyscy chcą dezynsekcji swoich mieszkań

Marek Walewski z administracji osiedla Bonin informuje, że problem z prusakami w tym konkretnym bloku powtarza się od kilku lat. Administracja została powiadomiona o obecnej sytuacji w maju bieżącego roku. W odpowiedzi na zgłoszenie, 29 maja przeprowadzono dezynsekcję przestrzeni wspólnych budynku, obejmującą piwnice, klatki schodowe oraz windy.

 

Walewski podkreśla, że mieszkańcy zostali poinformowani o konieczności przeprowadzenia dezynsekcji we własnych mieszkaniach. Spółdzielnia zaoferowała lokatorom możliwość skorzystania z promocyjnej oferty firmy wykonującej dezynfekcję na jej zlecenie. Jednakże, jak wskazuje przedstawiciel administracji, z propozycji tej skorzystało jedynie kilku mieszkańców spośród 143 lokali w bloku.

 

Administracja osiedla zaznacza, że nie posiada informacji o osobach gromadzących śmieci w mieszkaniach lub piwnicach, co mogłoby przyczynić się do rozprzestrzeniania się prusaków. Walewski wyjaśnia również, że spółdzielnia nie ma możliwości przeprowadzania i finansowania dezynsekcji w poszczególnych mieszkaniach - to zadanie spoczywa na samych lokatorach.

Trudny wróg do zwalczenia

Karaluchy, w tym prusaki, są owadami synantropijnymi, co oznacza, że przystosowały się do życia w środowisku człowieka. Ich obecność w budynkach mieszkalnych wynika z kilku czynników. Przede wszystkim przyciąga je dostępność pożywienia, wilgoć oraz ciepło. Karaluchy rozmnażają się niezwykle szybko - samica prusaka może złożyć nawet 50 jaj co 3-4 tygodnie. Jaja są chronione w specjalnej kapsule zwanej ooteka, co utrudnia ich eliminację. 

 

Skuteczne zwalczanie prusaków wymaga kompleksowego podejścia. Kluczowe jest utrzymanie czystości i suchości pomieszczeń, uszczelnienie potencjalnych dróg wejścia owadów oraz eliminacja źródeł pożywienia. W przypadku zaawansowanej infestacji niezbędne jest zastosowanie profesjonalnych środków biobójczych. Najskuteczniejsze preparaty zawierają substancje takie jak imidaklopryd czy fipronil, działające na układ nerwowy owadów. Istotne jest również stosowanie pułapek feromonowych i monitorowanie populacji. Ze względu na szybkie tempo rozmnażania się prusaków, konieczne jest regularne powtarzanie zabiegów dezynsekcyjnych, aby skutecznie kontrolować ich liczebność.