Raport: 75 proc. budynków w Unii Europejskiej nieefektywna energetycznie

Unia Europejska chce osiągnąć cele związane z neutralnością klimatyczną na wiele sposobów. Oprócz zmniejszania emisji dwutlenku węgla planuje podnieść efektywność energetyczną. Najnowszy raport dowodzi jednak, że w UE nie jest pod tym względem najlepiej. Nieruchomości wymagają modernizacji. 

Międzynarodowy koncern Xylem opublikował raport, z którego wynika, że ok. 75 proc. nieruchomości w Unii Europejskiej nie jest efektywna pod względem energetycznym. 


Z dokumentu, cytowanego m.in. przez Polską Agencję Prasową, wynika, że sporo, bo około połowy energii zużywanej na ogrzewanie, wentylację czy klimatyzację zostaje stracona. 

Budownictwo ma być ekologiczne. A jest nieefektywne

Autorzy raportu wskazują, że konieczne jest inwestowanie w jak najbardziej wydajne rozwiązania energetyczne. Najważniejsza pozostaje jednak kwestia modernizacji już istniejących nieruchomości.

 

Jedną ze skutecznych metodą znacząco zmniejszających emisję dwutlenku węgla i marnowanie zasobów naturalnych ma być powszechne wykorzystanie pomp ciepła. 

Ekologia a nieruchomości

Unia Europejska planuje osiągnąć neutralność klimatyczną do roku 2050. Wiąże się to z odejściem od paliw kopalnianych, porzucenie tradycyjnych samochodów spalinowych na rzecz elektrycznych, oraz transformację przemysłu.

 

Zdaniem ekspertów zaniechanie działań związanych z ochroną środowiska może doprowadzić do nieodwracalnych szkód w przyrodzie i zmian klimatycznych. Mogą one skutkować nie tylko nieprzewidywalną pogodą, ale problemami z dostępem do żywności. 

UE chce więcej pomp ciepła

Jednym z elementów walki o lepszy klimat ma być właśnie popularyzacja pomp ciepła. Unia Europejska chce, by do roku 2030 korzystało z nich co najmniej 40 proc. budynków.

W roku 2050 odsetek ten powinien, zgodnie z założeniami UE, osiągnąć już 70 proc. W przypadku nieruchomości komercyjnych tempo przejścia na ekologiczne źródło ogrzewania ma być szybsze - 65 proc. nieruchomości ma wykorzystywać pompy ciepła w roku 2030, a w 2050 już 80 proc.