Przed niespełna tygodniem, 29 marca, minęła 32. rocznica inauguracji Piramidy Luwru, umiejscowionej na dziedzińcu tuż przed najsłynniejszym francuskim muzeum. Nowoczesna konstrukcja ze stali i szkła ma dokładnie 21,65 m wysokości. Bok jej podstawy to z kolei 35,42 m. Dziś jest symbolem Francji i Paryża, ale gdy powstała, budziła kontrowersje i protesty.
Postmodernistyczna bryła umieszczona na dziedzińcu Luwru jest dziełem chińsko-amerykańskiego architekta. Ieoh Ming Pei zdecydował się na piramidę, by z jednej strony nawiązać do pochyłych dachów pobliskich nieruchomości, a z drugiej odnieść się do pokaźnej liczby egipskich eksponatów prezentowanych w Luwrze. Starożytny Egipt to jeden z działów, wedle których katalogowane są zbiory, dlatego budowla nawiązuje do oryginalnej piramidy Cheopsa. Ma niemal identyczne nachylenie ścian.
>> Eleganckie i ciekawe kolekcje mebli znajdziesz na Abra Meble
Pomysł architekta spotkał się z krytyką. Pojawiały się zarzuty o zaburzenie stylu, Luwr jest bowiem pałacem renesansowym. Piramida miała być też uznawana przez część przeciwników za symbol śmierci. Inni zarzucali ówczesnemu prezydentowi pretensjonalność i samowolę. Francois Mitterrand nie zdecydował się bowiem na przeprowadzenie konkursu - architekta wskazał sam. Innym nie podobało się to, że projektant piramidy nie jest Francuzem.
"Le Monde" relacjonował przebieg jednego z pierwszych spotkań przedstawicieli rządu i projektanta, do którego doszło w roku 1984. "Zebranie przerodziło się w koszmar pełen krytycznych lub wręcz obraźliwych uwag. Pei ich nie rozumiał, bo tłumacz ze łzami w oczach przestał tłumaczyć" - czytamy w dzienniku.
Francuska prasa piramidę nazywała "przybudówką Disneylandu" oraz "gadżetem". Protestowały stowarzyszenia miłośników Luwru, część polityków i ekspertów.
Prasa podchwyciła natomiast plotkę, wedle której Piramida Luwru miała mieć ukryty satanistyczny przekaz. Początkowo w materiałach promocyjnych inwestycji miała bowiem pojawić się informacja, że budowla składa się z 666 szyb. To wystarczyło, by powiązać inwestycję z "liczbą bestii". Plotkę podsyciła powieść "Kod da Vinci" Dana Browna z 2003 roku, w której satanistyczne intencje przypisano prezydentowi Francji. Dan Burstein, dziennikarz "New York Timesa" trzy lata później obalił jednak ten mit. W książce "Sekrety kodu" stwierdził, że przedstawiciele Peia potwierdzili ostatecznie, iż szyb w piramidzie jest 689.