Trwająca epidemia pustoszy gospodarkę, a według licznych scenariuszy poziom bezrobocia znacznie wzrośnie. Co robić, gdy wynajmujemy mieszkanie na zasadach rynkowych, a nasze fundusze zostaną ograniczone z powodu braku pracy bądź obniżki wynagrodzenia?
W pakiecie ustaw, które są określane jako tarcza antykryzysowa, jest zapis dający furtkę do obniżenia, odroczenia, bądź nawet umorzenia płatności za najem. Niestety, decyzja dotycząca formy pomocy została pozostawiona władzom lokalnym i dotyczy jedynie lokali socjalnych i komunalnych.
Znalazłem mieszkanie, znalazłem dom. Znalazłem serwis, na którym są.
"Art. 15zzze. 1. Należności pieniężne, o których mowa w art. 12a ust. 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami, z tytułu oddania nieruchomości w najem, dzierżawę lub użytkowanie, przypadające za okres stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii, mogą być umarzane w całości albo w części lub ich spłata może być odraczana lub rozkładana na raty przez starostę lub prezydenta miasta na prawach powiatu, wykonujących zadania z zakresu administracji rządowej, bez zgody wojewody" - czytamy w nowelizacji.
Osoby najmujące mieszkania prywatnie nie mogą skorzystać z takiej pomocy, gdyż wynajmujący jest osobą prywatną (bądź firmą). Co robić w takiej sytuacji? Przede wszystkim należy przejrzeć umowę najmu. Być może jest tam zawarta "klauzula siły wyższej", dotycząca płatności w sytuacji "nadzwyczajnej zmiany okoliczności". W takim wypadku należy postępować zgodnie z zapisami umowy.
Jeżeli umowa nie posiada żadnych zapisów dotyczących "nadzwyczajnej zmiany okoliczności", która precyzuje taką sytuację, pozostają mediacje właściciel - lokator. Tutaj niestety wszystko opiera się na relacji obu stron i dobrej woli właściciela.
Z rynku płyną informacje, że właściciele lokali przystają na propozycje części lokatorów dotyczące obniżenia bądź umorzenia czynszu na okres trwania epidemii. Zależy to oczywiście od argumentów przedstawionych przez lokatorów.
W trakcie negocjacji można odwołać się do sumienia właściciela, ale lepiej skorzystać z argumentów, które będą opierać się na ekonomicznych wartościach. Wszak wynajmujący udostępnia swój lokal w celu zarabiania pieniędzy. Jak argumentować w negocjacjach nowej ceny najmu na okres trwania epidemii?
-
Kaucja w zamian czynszu
Dobrym pomysłem na obniżenie dotychczasowego czynszu może być poproszenie o wykorzystanie na jego poczet wpłaconej na samym początku kaucji. Ta później naturalnie nie byłaby zwrócona, jeżeli lokator nie zapłaciłby jej ponownie. -
Mieszkanie to koszt
Trafnym argumentem może być zapewnienie, że w czasie epidemii najemca będzie ponosił wszystkie koszty związane z użytkowaniem mieszkania np. rachunki za prąd, opłaty wspólnoty/spółdzielni. Dzięki czemu właściciel lokalu być może by na nim nie zarabiał, ale w trudnym okresie nie musiał dokładać. -
Trudne poszukiwanie nowego najemcy
Można zwrócić uwagę na fakt, że w obecnej sytuacji poszukiwanie nowego lokatora może być bardzo trudne, a ponadto szansa na uzyskanie kwoty czynszu sprzed epidemii jest niewielka.
Rzecz jasna większe szanse negocjacyjne z właścicielem będą miały osoby, które wynajmują mieszkanie od dłuższego czasu i nigdy nie zalegały z płatnościami. Zmienione warunku umowy wraz z podaną nową kwotą czynszu oraz terminem obowiązywania zmian powinny się zawrzeć w aneksie do umowy najmu.