Różnica w orientacyjnej wycenie realizacji stanu surowego dwóch projektów znalezionych w katalogu Domiporta.pl przekracza 50 tys. zł. To kwota, za którą można kupić całkiem dobry samochód. Skąd biorą się różnice, skoro powierzchnia i liczba pięter są podobne?
Wyszukane projekty różnią się zasadniczo: ten droższy to dom z piwnicą. Ten element może podnieść koszty budowy nawet o 20 proc. Architekt Mariusz Jaworski z biura Archipelag wskazuje przyczynę: piwnica to przecież dodatkowa kondygnacja. Ale uwaga: - W zależności od tego czy inwestor planuje podpiwniczenie pełne czy tylko częściowe, koszty wykonania piwnicy mogą być wyższe od kosztów wzniesienia pozostałych poziomów budynku o takiej samej kubaturze - ostrzega architekt. Także garaż znacząco wpływa na całkowity koszt budowy domu. Jeśli znajduje się w piwnicy, pieniądze które trzeba przeznaczyć na jego wybudowanie są jeszcze większe. Należy wówczas liczyć się z koniecznością wykonania odwodnionego podjazdu i pochylni wykończonych materiałami antypoślizgowymi. W niektórych przypadkach konieczna może być instalacja systemu przeciwoblodzeniowego.
Przeglądając projekty domów warto także zwrócić uwagę na to, jak skomplikowana jest bryła budynku. Mariusz Jaworski radzi zwrócić uwagę na wszelkiego rodzaju wykusze, lukarny i wieżyczki. Każdy z nich to wyższe koszty budowy. Sama bryła powinna być prosta i zwarta, a dach jedno lub czterospadowy. Liczba kondygnacji również ma znaczenie. Mniej na budowę wyda ten, kto wybierze projekt domu z poddaszem użytkowym. Zdaniem architekta z pracowni Archipelag przy podobnej wielkości budynków, dom z poddaszem użytkowym jest tańczy w realizacji od domu parterowego. Powód? Mniejsza powierzchnia dachu. Nie oznacza to wcale, że dom piętrowy także będzie tańszy niż parterowy. W tym dwukondygnacyjnym trzeba będzie wykonać dodatkowy, drugi strop, co oczywiście podniesie cenę. Ale uwaga: w przypadku liczby kondygnacji nie wystarczy jedynie zajrzeć do projektu. Mariusz Jaworski radzi sprawdzić, jaki dom można postawić na wybranej działce według miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
W tym miejscu może jednak pojawić się opór. Bo przecież wybór projektu to nie tylko zimna kalkulacja, ale także emocje. Budując dom większość inwestorów stara się postawić budynek taki, jaki im się podoba. Czy można wybrać projekt gotowy, nieco bardziej skomplikowany, a później zmienić go tak, żeby budowa była tańsza? Architekt Mariusz Jaworski twierdzi, że to możliwe. I podaje przykład: można wybrać zupełnie inne materiały wykończeniowe niż te zaproponowane w projekcie. Choćby zamienić dachówkę płaską antracytową na inną, tańszą lub wręcz blachodachówką. Sporo można zyskać wymieniając stolarkę okienną. Okna z drewna i aluminium, które często wstawiane są do projektów, kosztują więcej niż profile PCV. Zamiast szerokich przeszkleń można też zastosować okna w standardowych rozmiarach. Podobnych oszczędności dokonać można wymieniając proponowane w projekcie materiały do wykończenia elewacji czy tarasu.
Eliminując rozwiązania drogie można, krok po kroku, zbijać ostateczne koszty budowy domu. Są jednak rzeczy, na których oszczędzać po prostu nie należy. Na przykład, wymieniając droższe materiały na takie w niższych cenach nie wolno zapominać o ich jakości. Oszczędzając dziś i kupując podejrzanie tanie materiały, inwestor naraża się na wyższe koszty remontów za kilka lat. Zdaniem Mariusza Jaworskiego lepiej też nie oszczędzać na izolacji przeciwwilgociowej i termicznej. - Skutki nierozsądnych oszczędności mogą odbić się na trwałości zastosowanych rozwiązań, jak również na kosztach utrzymania budynku - ostrzega architekt. Dodaje także, że - kiedy już projekt zostanie kupiony i przerobiony - nie szukać oszczędności na wykonawstwie. Ale to już zupełnie inny temat.