Od przyszłego roku w kilku miastach w Polsce znacząco zostaną podniesione podatki od nieruchomości. Dotyczy to Warszawy, Wrocławia, Łodzi, Poznania, Gdańska, Szczecina, Bydgoszczy, Białegostoku i Olsztyna - wszystkie te miasta już potwierdziły górną stawkę.
Jak dotkliwa będzie zmiana? Warszawa wprowadza nową stawkę podatku w wysokości 1,16 zł dla gruntów związanych z działalnością gospodarczą, 1 zł dla budynków mieszkalnych oraz 28,78 zł dla nieruchomości związanych z działalnością gospodarczą. Spośród miast, które podnoszą podatki, większość podnosi je tylko nieznacznie. Jest to próba zrównoważenia budżetu i wsparcia lokalnej gospodarki, przy jednoczesnym utrzymaniu podatków na poziomie cen.
Mimo niewielkich podwyżek, nadal będzie to obciążenie dla mieszkańców tych miast. Podwyżki podatków wejdą w życie od początku przyszłego roku, co oznacza, że obywatele mają trochę czasu na przygotowanie się. Właściciele nieruchomości powinni do tego czasu przeanalizować swoją sytuację finansową, aby upewnić się, że są w stanie udźwignąć wszelkie związane z tym koszty.
Lokalne rady powinny być również zachęcane do ograniczenia podwyżek podatków i rozważenia innych sposobów generowania potrzebnych dochodów bez nakładania takiego obciążenia na obywateli. Jest to jednak utrudnione z uwagi na Polski Ład.
Władze lokalne w Polsce mają do dyspozycji wiele źródeł wpływów. Jednym z nich jest podatek od nieruchomości. Podatek ten może być stosowany do budynków mieszkalnych i komercyjnych, a także do gruntów. W zależności od gminy stawki podatku mogą się różnić. Drugim istotnym źródłem podatku jest PIT. Samorządy od połowy roku muszą jednak mierzyć się z obniżonymi wpływami z tego tytułu.
Rząd obniżył bowiem stawkę podatku z 17 do 12 proc., tymczasem danina jest dzielona mniej więcej po połowie między budżet centralny i lokalny. Ten pierwszy stratę sobie zrekompensował wprowadzeniem 9-procentowej, nieodliczalnej od podatku składki zdrowotnej, z której władze lokalne nie otrzymują nic.