Wynalazek ma potencjał, by stać się realną alternatywą dla popularnych obecnie rozwiązań, takich jak panele słoneczne czy pompy ciepła - donosi Portal Samorządowy.
Dr inż. Olaf Dybiński z Politechniki Warszawskiej, główny twórca projektu, wyjaśnia, że ideą ogniwa paliwowego MCeFC jest wykorzystanie alkoholi jako paliwa. Urządzenie może być zasilane różnymi rodzajami alkoholu, w tym metanolem, etanolem, propanolem, butanolem, a nawet zwykłym bimbrem. Kluczowym procesem jest reforming parowy, któremu podlegają wszystkie produkty fermentacji alkoholowej.
Mimo innowacyjności rozwiązania, jego wdrożenie napotyka na przeszkody natury prawnej i finansowej. Dr Dybiński zwraca uwagę na problemy związane z akcyzą na paliwa oraz przepisami dotyczącymi wytwarzania alkoholu. Te kwestie będą musiały zostać uregulowane, zanim technologia będzie mogła wejść do powszechnego użytku.
Po komercjalizacji, urządzenie MCeFC może kosztować od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Jego gabaryty są porównywalne do typowej pralki, co czyni je praktycznym rozwiązaniem dla gospodarstw domowych. Wynalazek ma potencjał, by stać się realną alternatywą dla obecnie stosowanych metod ogrzewania i produkcji energii w domach i mieszkaniach.
Projekt naukowców z Politechniki Warszawskiej otwiera nowe możliwości w dziedzinie energetyki domowej. Wykorzystanie alkoholu jako paliwa może przynieść znaczące oszczędności i zwiększyć niezależność energetyczną gospodarstw domowych.
Jednakże, przed wprowadzeniem tej technologii na rynek, konieczne będzie rozwiązanie kwestii prawnych i dostosowanie przepisów dotyczących produkcji i wykorzystania alkoholu jako paliwa.
Fot. Tambako The Jaguar