Policja może zakazać wejścia do własnego mieszkania. W jakich okolicznościach?

W określonych sytuacjach policjanci mogą zakazać właścicielowi nieruchomości wejścia do niej. Taką możliwość dają funkcjonariuszom obowiązujące przepisy. Przykładem zastosowania takich regulacji jest historia 42-letniego mężczyzny ze Świętochłowic, który musiał opuścić mieszkanie po interwencji dzielnicowego. Prawo może wydawać się drakońskie, ale przepisy mają ściśle określony cel. 

Policjanci mogą wydać nakaz opuszczenia mieszkania oraz zakaz zbliżania się do niego wobec osób stosujących przemoc domową. Takie uprawnienia dają mundurowym przepisy obowiązującej od listopada 2020 roku tzw. ustawy antyprzemocowej.

 

Zgodnie z regulacjami, funkcjonariusze podczas interwencji podjętej we wspólnie zajmowanym mieszkaniu lub jego bezpośrednim otoczeniu, a także w związku z powzięciem informacji o stosowaniu przemocy w rodzinie, mogą nakazać sprawcy natychmiastowe opuszczenie lokalu i zakazać zbliżania się do niego. Takie zobowiązanie działa od razu i może obowiązywać łącznie.

Tak działają przepisy. 42-latek musiał opuścić mieszkanie

Przykład zastosowania przepisów antyprzemocowych opisują funkcjonariusze ze Świętochłowic. W komunikacie informują o 42-letnim mężczyźnie, który groził śmiercią swojemu 79-letniemu dziadkowi. Starszy pan wezwał policję, a po przyjeździe na miejsce i ocenie sytuacji mundurowi zatrzymali agresywnego wnuczka. Mężczyzna noc spędził w areszcie.

 

Po dokładnym rozpoznaniu sprawy dzielnicowy wydał 42-latkowi nakaz natychmiastowego opuszczenia mieszkania i zakaz zbliżania się do lokalu oraz jego bezpośredniego otoczenia przez 14 dni. Zgodnie z przepisami sprawca przemocy, który stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia domowników musiał bezzwłocznie opuścić mieszkanie.

Prawa i obowiązki osoby objętej zakazem

Osoba, wobec której wydany został nakaz lub zakaz ma prawo zabrać ze sobą jedynie przedmioty osobistego użytku, rzeczy służące do świadczenia pracy oraz będące jej własnością zwierzęta domowe. Ma też jednorazową możliwość zabrania z mieszkania swojego mienia w późniejszym terminie w obecności policjanta i po uzgodnieniu terminu z osobą dotkniętą przemocą. Może też złożyć zażalenie do sądu rejonowego na wydane wobec niej zobowiązania.

 

"W okresie obowiązywania nakazu lub zakazu policjanci są zobligowani do co najmniej trzykrotnego sprawdzenia, czy są one respektowane" - czytamy w komunikacie świętochłowickiej policji. Funkcjonariusze wskazują, że za łamanie nałożonych obowiązków kodeks wykroczeń przewiduje karę aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Postępowanie wobec sprawcy prowadzone jest wtedy w trybie przyspieszonym.

 

Nakaz lub zakaz wydany przez policjanta traci moc po 14 dniach, chyba że wcześniej sąd udzieli zabezpieczenia zobowiązującego osobę stosującą przemoc do opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia lub zakazującego zbliżania się do tego miejsca.