Ursula von der Leyen, nowa szefowa Komisji Europejskiej, zdecydowała, gdzie będzie mieszkać w trakcie pełnienia nowej funkcji. Szefowa KE wybrała skromne, liczące zaledwie 25 metrów kwadratowych mieszkanie znajdujące się w budynku Berlaymont. Tym samym, w którym mieści się główna siedziba Komisji Europejskiej w Brukseli.
Von der Leyen miała się zdecydować na pracę i mieszkanie w tym samym miejscu ze względu na oszczędności. Podobne rozwiązanie zastosowała pracując w niemieckim rządzie - wtedy również wybrała niewielkie mieszkanie znajdujące się w rządowej nieruchomości biurowej.
Stanisław Karczewski, poprzedni marszałek Senatu, pełniąc swe obowiązki mieszkał w rządowej willi, za którą Senat płaci 5600 zł miesięcznie. Według części komentatorów utrzymanie liczącej 450 metrów kwadratowych nieruchomości było jednak znacząco wyższe. "Newsweek" ustalił bowiem, że za wynajem 180-metrowego mieszkania o podobnym standardzie w tej samej okolicy na wolnym rynku trzeba zapłacić miesięcznie 15-20 tysięcy złotych.
Do marca 2018 roku w kompleksie willowym przy Parkowej mieszkała Beata Szydło, która po dymisji ze stanowiska premiera dostała trzy miesiące na wyprowadzkę.
Karczewski to pierwszy w historii III RP marszałek Senatu, który korzystał z możliwości darmowego mieszkania w zespole rezydencjalnym.
Marek Kuchciński, który do niedawna był marszałkiem Sejmu, zamiast willi wybrał prezydencki apartament. Nieruchomość zarezerwowana dla najważniejszych osób w państwie opłacana jest przez Kancelarię Prezydenta. Koszt to ponad cztery tysiące złotych miesięcznie.
Kuchciński opuścił zajmowany lokal ponad miesiąc po wyborach parlamentarnych. Wcześniej mieszkał w nim prezydent Bronisław Komorowski.
Tomasz Grodzki, nowy marszałek Senatu, zapewnił, że nie będzie chciał zamieszkać w willi wynajmowanej przez kancelarię. Polityk zdradził, że w sprawowaniu nowej funkcji wystarczy mu większy pokój w hotelu sejmowym. Zaprezentował go nawet dziennikarzom "Super Ekspressu". Lokal, który widać poniżej, służył Grodzkiemu zanim objął fotel Marszałka. Polityk wyjaśnił, że nie wyprowadzi się z sejmowego hotelu, zajmie jednak dwupokojowy lokal.
Jak mieszkają przywódcy państwa zachodnich? Najlepszym symbolem jest 10 Downing Street. To jeden z najbardziej rozpoznawalnych i stałych adresów w Wielkiej Brytanii. Pod tym adresem znajduje się rezydencja i biuro premiera Wielkiej Brytanii. Budynek wykorzystywany przez różnego typu oficjeli był już w XVII w. Kilkukrotnie planowano jego wyburzenie, ostatecznie jednak stał się częścią kultury politycznej. Obecnie większość premierów Wielkiej Brytanii właśnie na Downing Street 10 mieszka i urzęduje. Również Boris Johnson. Warto przy tej okazji podkreślić, że 12 grudnia w Wielkiej Brytanii odbywają się przedterminowe wybory parlamentarne. Wkrótce "lokator" pod nr 10 może się więc zmienić.
Angela Merkel, kanclerz Niemiec, mieszka wraz z mężem w centrum Berlina, w zabytkowej, pochodzącej z 1832 roku, kamienicy. Dokładnie w tym samym lokalu, w którym żyła zanim. została premierem.
Kilkupiętrowa nieruchomość mieści się przy Kupfergraben 6, położona jest tuż przy słynnym Muzeum Pergamońskim.