Nie tylko ogrzewanie podrożeje. Eksperci przewidują wyższe rachunki za energię elektryczną

Wynajmujący mieszkanie będą mieli jeszcze jeden powód, by każdą złotówkę oglądać dwa razy. Zdaniem ekspertów w przyszłym roku wzrosną nie tylko koszty ogrzewania, ale i energii elektrycznej. A przecież rachunek za prąd to ważna składowa, która ma wpływ na ogólny koszt wynajęcia nieruchomości czy też jej posiadania przez właściciela.

Rosnące koszty ogrzewania to niejedyne zmartwienie właścicieli nieruchomości lub wynajmujących.  Jakby mało było złych informacji dotyczących rosnących cen węgla i gazu, pojawiają się kolejne - dotyczące wzrostu cen prądu. Zdaniem ekspertów za energię elektryczną w przyszłym roku będziemy płacić znacznie więcej. I to kolejny powód do zmartwień, bo rachunki dla właścicieli wynajmujących nieruchomości z pewnością będą znacznie wyższe.

 

Na problem wskazuje Wojciech Dąbrowski, prezes Rady Zarządzającej Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej. cytowany przez Newserię.  - W obecnej sytuacji rosnących cen paliw, agresji Rosji na Ukrainę, inflacji i kosztów CO2 ceny energii rosną na całym świecie. To duże obciążenie dla obywateli i firm, ale nie idą za nim nadzwyczajne korzyści dla branży energetycznej. Energia elektryczna z pewnością będzie droższa w 2023 roku, dlatego tak ważne jest, byśmy wszyscy – producenci węgla, spółki energetyczne i odbiorcy energii – podchodzili do tego tematu odpowiedzialnie i solidarnie. Już teraz warto więc racjonalnie podchodzić do zużycia energii i po prostu zacząć ją oszczędzać, dzięki temu podwyżki będą mniej odczuwalne – mówi. 

 

Prąd będzie droższy. Polacy będą oszczędzać jeszcze bardziej?

Problem dostrzega też  Maciej Maciejowski z Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej. - Prąd, gaz i ciepło w naszych domach w najbliższym czasie nie będą tańsze. Polacy powinni w miarę możliwości uwzględnić te nowe realia w swoich codziennych wyborach - twierdzi. 

 

Zdaniem ekspertów Polacy już dzisiaj uważają, że prąd oszczędzają całkiem skutecznie.  W badaniu IBRIS przeprowadzonym w czerwcu dla PKEE 91 proc. Polaków zadeklarowało, że uważa się za osoby oszczędzające energię elektryczną. Przeciwnego zdania było jedynie 7 proc. respondentów. Z tego samego badania wynika również, że dla 72 proc. Polaków motywacją do oszczędzania prądu jest troska o środowisko naturalne. Jeszcze większy odsetek respondentów (86 proc.) wskazał na chęć ograniczenia wysokich rachunków za energię elektryczną.

 

– Prezes Urzędu Regulacji Energetyki wskazywał niedawno, że ciepło, prąd i gaz w naszych domach w najbliższym czasie tańsze nie będą – podkreśla Maciej Maciejowski, dyrektor ds. komunikacji PKEE. – Polacy powinni w miarę możliwości uwzględnić te nowe realia w swoich codziennych wyborach. Powszechną postawą powinno być racjonalne korzystanie z energii i możliwie maksymalna redukcja jej zużycia.

Jedne podwyżki napędzają kolejne

Przeciętnego Polaka przed wzrostem cen energii elektrycznych chroni państwo. Zanim bowiem dostawca energii podwyższy nam ceny, musi uzyskać na to zgodę Urzędu Regulacji Energetyki. I to właśnie dzięki decyzjom URE Polacy nie muszą co roku wyjmować ze swoich portfeli o kilkadziesiąt procent więcej. Już dziś wiadomo jednak, że parasol, który nad Polakami rozpostarł przepisy, zostanie wkrótce zamknięty.

 

Regulacja cen energii elektrycznej oraz gazu zostanie bowiem zniesiona. Kiedy dokładnie tego jeszcze nie wiadomo, ale pierwotnie mówi się o roku 2027.

 

Fot. Rjcastillo/Wikimedia (CC 3.0)