Potwierdzają to opinie mieszkańców, którzy skorzystali z oferty Mieszkanie Plus. Oraz lokalnych władz, które uczestniczą w realizacji projektu.
- Tych mieszkań zawsze jest za mało w stosunku do potrzeb, więc pojawienie się stu nowych w umiarkowanej cenie najmu jest naprawdę dobrą wiadomością. Najlepiej oceniają to mieszkańcy. Samo zainteresowanie, ta duża liczba wniosków, mówi o tym, że taka potrzeba po prostu była. O tym, że ten pomysł chwycił we Wrześni najlepiej świadczy to, że kiedy został ogłoszony nabór wniosków, w pierwsze 30 minut mieliśmy już około 100 wniosków, a w całym naborze, który trwał 3 tygodnie złożono 675 wniosków – podkreśla w komunikacie PFR Karol Nowak, zastępca burmistrza Wrześni, gdzie powstało właśnie nowe osiedle.
Podobnego zdania jest jedna z mieszkanek osiedla. - To osiedle znamy, dlatego że podczas wycieczek rowerowych często tędy jeździliśmy i z tego, co się orientuję dużo mieszka tu rodzin z dziećmi, a my właśnie mamy dwoje dzieci. Jest to dobra lokalizacja jeśli, chodzi o szkołę, sklepy, dobry dojazd – mówi Pani Faustyna, najemczyni jednego z mieszkań.
I podkreśla, dlaczego jej zdaniem rozwiązanie zaaferowane przez państwo można uznać za pozytywne. - Nie jesteśmy rodziną, która lubi żyć na kredyt, zawsze od tych kredytów daleko uciekaliśmy. Zawsze pozwalaliśmy sobie na to, na co możemy na podstawie własnych zarobków - tłumaczy.
Osiedle we Wrześni to dwa czterokondygnacyjne budynki, które mieszczą w sumie sto mieszkań głównie dwu- i trzypokojowe o średnim metrażu sięgającym niespełna 50 mkw. Wszystkie mieszkania zostały wykończone w standardzie podstawowym, oznacza to ściany pomalowane na biało, panele podłogowe, drzwi zewnętrzne i wewnętrzne, biały montaż, glazurę i terakotę w łazienkach i częściach kuchennych.
Rozwiązanie tego typu trudno jednak uznać za rozwiązanie problemów na rynku nieruchomości. Podstawowym problemem są bowiem niskie zarobki Polaków, które sprawiają, że bez wsparcia kredytem nie są oni w stanie większości przypadków zakupić mieszkania. Wzrost stóp procentowych dowodzi, że nawet niewielkie zachwianie na rynku nieruchomości potrafi całkowicie zablokować możliwość Polaków do zaciągania kredytów. Być może zamiast tworzenia nowych programów, które wesprą mnie licznych, państwo powinno zastanowić się, jak wzmocnić pozycję konsumenta na rynku nieruchomości. Po to by było stać go na zakup mieszkania. A nie tylko na wynajęcie.