Jak informuje "Fakt", zmiany dotyczą prawa budowlanego. Regulacje dostosowują polskie prawodawstwo do unijnego. Dzięki nowym wymogom w efekcie ma nastąpić zmniejszenie zapotrzebowania na energię. Zanim jednak to nastąpi, właściciele będą musieli wystąpić o stworzenie odpowiednich świadectw energetycznych. Koszt odpowiedniego certyfikatu może sięgnąć nawet 500 zł. Co istotne do posiadania certyfikatu zmuszeni będą nie tylko właściciele domów wielorodzinnych, ale i mieszkań. Ci zapłacić mają mniej - ok. 200 zł.
Niewywiązanie się z nowego obowiązku może być jeszcze bardziej kosztowne, gdyż za brak odpowiedniego dokumentu grozi kara nawet kilku tysięcy złotych.
Zmian w przepisach ma być jednak znacznie więcej. Dotyczyć one będą między innymi kontroli systemów ogrzewania czy klimatyzacji. W tym wypadku chodzi jednak wyłącznie o instalacje o dużej mocy. Warto przypomnieć, że na właścicieli nieruchomości nowe obowiązki nałożono już w tym roku. Chodzi o wnioski składane do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Właściciel nieruchomości musi wskazać źródło ciepła. I w tym wypadku za brak złożenia dokumentu grozi nawet 5000 zł kary.
Ciężka sytuacja na rynku paliw, głównie węgla i gazu, sprawiła jednak, że właściciele domów coraz chętniej dopełniają obowiązku. Wszystko przez dodatek energetyczny, który przysługuje zarówno tym, którzy opalają swoje nieruchomości węglem, jak i gazem. Do wystąpienia i otrzymania środków niezbędne jest wpis do Ewidencji. Termin złożenia dokumentów upłynął w lipcu.
Właściciele nieruchomości muszą pamiętać też o innych obowiązkach wynikających z zupełnie innych ustaw. Srogą karę można otrzymać na przykład za brak numeru domu i to takiego, który jest podświetlony. Czy brak skrzynki na listy. I w tym wypadku kara za niedopełnienie obowiązków jest surowa, bo wynieść może nawet kilka 1000