Czy dom wykonany z kontenerów morskich może być przestronny i luksusowy? Oferta jednej z nowozelandzkich agencji nieruchomości udowadnia, że tak. Na sprzedaż trafiła bowiem nietypowa rezydencja, która składa się z 12 tego typu pojemników. I chociaż nieruchomość na zewnątrz wydaje się surowa, to środek z pewnością może zachwycić.
Na pierwszy rzut oka nie widać, że "pałac" jest dość okazały. Zapewnia jednak sporą powierzchnię użytkową wynoszącą aż 140 metrów kwadratowych, sześć sypialni, trzy łazienki i garaż. Architekci zapewniają, że użycie kontenerów nie zmusiło do żadnych kompromisów - duże okno zapewnia dobre, naturalne oświetlenie, atrium jest wysokie, a rozkład pomieszczeń funkcjonalny.
Na górną kondygnację, będącą osobną, wydzieloną strefą mieszkalną, prowadzą wygodne schody, a podłogi wykonane są z polerowanego betonu. Ma to podkreślić industrialny styl nieruchomości. Projektanci podkreślają, że przeciwwagą dla "technicznego" materiału, jakim są kontenery, mają być eleganckie i luksusowe wykończenia.
Przed budynkiem, który stoi na działce o powierzchni ponad 6 tys. m. kw., znajduje się też basen, a mieszkańcy mają również do dyspozycji taras.
Firma, która wykonała projekt, wyjawiła, jaki jest koszt głównego materiału. Kontener morski można kupić - w zależności od stanu - za od 3 do 10 tys. dol. W przeliczeniu na złotówki inwestycja wymaga więc minimum 130-140 tys. zł. Ile kosztuje nowozelandzka rezydencja? Tego inwestor nie zdradza, informując jedynie, że koszt nieruchomości jest "do ustalenia".