Warszawska Miejska Pracownia Planowania Przestrzennego opracowała mapę, która pokazuje, ile czasu potrzeba na dojazd do ścisłego centrum. Wyznaczono je na rondzie Romana Dmowskiego. Leży w pobliżu Pałacu Kultury i Nauki i dworca Warszawa Śródmieście.
Na mapie wyraźnie widać, że dojazd do centrum jest mniej uciążliwy (zajmuje do 30 min) dla osób mieszkających w "ośmiornicy". Chodzi o niebieski obszar z "mackami", biegnącymi częściowo wzdłuż linii metra.
Na mapie widać też obszary skrajnie czerwone, z których dojazd może zająć nawet dużo więcej niż godzinę.
Swoje wnioski na temat mapy opublikowała Fundacja Starzyńskiego. "Widać jak na dłoni, że w tym aspekcie mamy Warszawę dwóch prędkości. Tam, gdzie jest transport szynowy, czasy dojazdu są z reguły akceptowalne. Tam, gdzie go nie ma - jest źle bądź wręcz fatalnie. Dojazd powyżej godziny czy zwłaszcza dojazd powyżej 75 minut" - czytamy w komentarzu instytucji. "Należy się spodziewać, że mieszkańcy tych terenów wybiorą samochody" - twierdzi Fundacja.
W analizie opublikowanej przez władze Młocin czytamy, że "układ transportu szynowego zapewnia głowni szybki dostęp do centralnych obszarów miasta". Mieszkańcy dzielnic, którzy mogą korzystać z metra, na dotarcie do centrum potrzebują zazwyczaj do 30 minut.
"W Warszawie są obszary z intensywną zabudową i wysoką gęstością zaludnienia bez dostępu do transportu szynowego. Są to: Dolny Mokotów, Stegny, Gocław. Osiedla te obsługuje wyłącznie komunikacja autobusowa" - czytamy. "Najsłabsza dostępność do transportu zbiorowego występuje w obrzeżnych obszarach Warszawy. To dlatego mieszkańcy tych osiedli korzystają głównie z samochodów, aby dojechać do centrum".