"Wynajmę mieszkanie na czas kwarantanny" - tak zatytułowane ogłoszenia coraz częściej pojawiają się w polskich serwisach. Niektórzy właściciele nieruchomości postanowili wykorzystać sytuację w Polsce, oferując dość nietypową i nieznaną wcześniej usługę.
Znalazłem mieszkanie, znalazłem dom. Znalazłem serwis, na którym są.
Wielu ogłoszeniodawców podkreśla, że formalności dotyczące wynajęcia mieszkania mogą odbyć się bez fizycznego kontaktu. "Check-in odbywa się bezobsługowo, odbiór i zdanie kluczy w sejfach przy mieszkaniach, które na bieżąco są dezynfekowane" - zapewnia jeden z udostępniających lokal. Zaznacza też, że płatności za rezerwację trzeba dokonać przed przybyciem - online lub kartą.
Właściciele mieszkań na wynajem zapewniają, że każdy apartament "przed i po wyjeździe jest bardzo dokładnie dezynfekowany". "Stosujemy oficjalne ozonowanie" - czytamy w jednym z ogłoszeń.
Stawki oferowane za mieszkanie na czas kwarantanny zależą od miasta i lokalizacji. W mniejszych miastach za dwutygodniowy pobyt trzeba zapłacić 1 tys. zł, w stolicy ceny sięgają 3 tys. zł.
Pojawiają się też oferty pokoi lub mieszkań wynajmowanych na krótszy okres. Tu ceny zaczynają się od kilkudziesięciu złotych.
Obowiązkiem kwarantanny objęte są wszystkie osoby, które przekraczają granicę - wyjątkiem są tu nieliczne grupy zawodowe, takie jak kierowcy ciężarówek, obsługa samolotów i statków Od piątku 28 marca obowiązkiem odbycia 14-dniowego odosobnienia objęte są nawet osoby mieszkające na obszarach przygranicznych, które na co dzień pracują np. w Niemczech lub Czechach.
Po przekroczeniu granicy musimy poinformować, pod jakim adresem będziemy przebywać. Informację tę otrzymają policja i Powiatowy Inspektor Sanitarny.