Narodowy Bank Polski opublikował dane, które potwierdzają to, czego spodziewało się wielu ekspertów. W ostatnim kwartale 2021 roku w siedmiu największych miastach ceny nieruchomości wzrosły. W porównaniu z tym samym okresem roku poprzedniego wzrost był spory, bo wyniósł 15,6 proc.
W danych widoczny jest też widoczny wzrost w porównaniu do poprzedniego kwartału. Wyniósł on w tym wypadku 5,95 proc. Bank Centralny przeanalizował też ceny ofertowe. W czwartym kwartale 2021 roku, w porównaniu z tym samym okresem w roku 2021, wzrosły o 13,36 proc. W ujęciu kwartalnym podwyżki również są widoczne, chociaż już nie tak mocne. Wyniosły bowiem 3,4 proc.
NBP w swoim raporcie uwzględnił największe aglomeracje: Gdańsk, Gdynię, Kraków, Łódź, Poznań, Wrocław i Warszawę.
Sprawdź za darmo średnie ceny nieruchomości w swojej okolicy >>>
Zgodnie z raportem NBP ceny transakcyjne wyglądały następująco. W czwartym kwartale 2021 roku za metr kwadratowy nieruchomości trzeba było płacić średnio 10,21 tys. zł. Rok wcześniej, w IV kwartale 2020 roku, było to 8,83 tys. zł. W III kw. 2021 roku 9,64 tys. zł.
Ceny ofertowe kształtowały się nieco inaczej. W IV kw. 2021 roku średnia cena metra kwadratowego wyniosła 10,65 tys. zł. W IV kwartale roku 2021 wskaźnik wyniósł 9,39 tys. zł. W III kw. 2021 roku 10,29 tys. zł.
Według ekspertów roku 2022 nieruchomości nadal będą drożeć. Możliwe jednak, że skala wzrostu nie będzie już tak imponująca, jak w latach poprzednich. Z jednej strony mamy bowiem do czynienia z olbrzymim popytem, z drugiej zaś z drożejącymi kredytami.
Rosnące stopy procentowe sprawiają nie tylko, że przeciętna rata kredytu jest wyższa. W praktyce spada również zdolność kredytowa. Oba te czynniki mogą w pewnym stopniu schłodzić rynek nieruchomości.