Na rynku najmu nieruchomości istnieje wiele patologi, których zgodnie z prawem wyeliminować się da. To np. ogłoszenia wynajmu mieszkań poniżej 25 m2., ale nie tylko. W Szczecinie pojawiła się oferta najmu mieszkania, za które trzeba płacić, a ponadto usługiwać właścicielowi.
Nietypowe ogłoszenie znalazł jeden z użytkowników serwisu Twitter i postanowił się nim podzielić z innymi internautami. Większość nie kryła oburzenia treścią. Właściciel dwóch mieszkań (w tym samym pionie) w Szczecinie, jedno oferuje na wynajem za 1000 zł plus opłaty za media.
Można by powiedzieć, standardowe ogłoszenie. Ale wyróżnia je fakt, że lokator lub lokatorzy ponadto ("za niższy czynsz") mieliby wykonywać dla właściciela dodatkowe zajęcia, wśród nich sprzątanie, gotowanie i opieka nad dziećmi. Co należałoby konkretnie do obowiązków lokatorów? Oto lista zadań:
- Sprzątanie mieszkania właściciela trzy razy w tygodniu (raz w tygodniu duże porządki, dwa razy w tygodniu "ogarnięcie"),
- Opieka nad dwiema dziewczynkami w wieku 8 i 12 lat w wybrane weekendy i wieczory,
- Gotowanie posiłków dla dziewczynek (produkty dostarczy właściciel),
- Robienie zakupów 2-3 razy w tygodniu,
- Opieka nad kotem pod nieobecność właściciela,
- Koszenie trawy i opieka nad niewielkim ogródkiem w zamian za możliwość korzystania z niego.
Według danych serwisu Domiporta, ceny najmu takiego mieszkania najczęściej wynoszą w Szczecinie od 1400 zł do 2400 zł miesięcznie, w zależności od standardu i lokalizacji. Kwotę najmu w opisywanym ogłoszeniu można by więc uznać za atrakcyjną. Ale nie zmienia to faktu, że wszystkie dodatkowe usługi wymagane w ogłoszeniu łącznie mogę kosztować więcej niż zatrudnienie kogoś na jeden etat.
Minimalna pensja za etat wynosi obecnie 2800 brutto, co znacznie przekracza koszt najmu. Internauci w komentarzach zauważają, że ogłoszenie byłoby akceptowalne, pod warunkiem, gdy najem byłby darmowy, a lokator płaciłby jedynie za zużyte media. Za resztę płaciłby swoją pracą na rzecz właściciela.
W sytuacji jak wyżej jest ona zdaniem większości komentujących nieakceptowalna i wręcz patologiczna.
Gosposia, która ma jeszcze dopłacać do interesu? Grubo.
Czyli praktycznie szukają niani/ sprzątaczki, która jeszcze będzie im za to płaciła.
No kurw.... Szuka opiekunki i sprzączki za darmochę na 7 dni w tygodniu i jeszcze chce, by płacić 1000 zł.
- głosi parę komentarzy pod wpisem na Twitterze. Większość jest utrzymana w podobnym tonie.