O szczegółach inwestor Sky Tower Leszek Czarnecki podczas środowego briefingu z z dziennikarzami mówić nie chciał: - Nadal trwają prace projektowe. Gdy na przełomie lutego i marca uprawomocni się nowe pozwolenie na budowie, na pewno poinformujemy o naszych planach.
Na placu budowy już teraz pracuje ponad 400 pracowników. Do końca tego roku na budowie pracę znajdzie kolejnych tysiąc osób.
Bryła i kształt wieżowca ma się niewiele różnić od tego co widzieliśmy na ostatnich wizualizacjach kompleksu. Wewnątrz ma być jeszcze mniej apartamentów kosztem biur. - Musimy dostosować funkcje Sky Tower do obecnych czasów - mówił Czarnecki. - IV kwartał poprzedniego roku był dla mnie najtrudniejszym okresem w życiu zawodowym. Przez długi czas pięć wielkich konsorcjów biło się o finansowanie tego projektu. Kryzys sprawił, że wszyscy się wycofali - przyznał.
Sky Tower ma kosztować grubo ponad 1,5 mld zł.
Pierwotnie wieżowiec miał mieć 51 pięter i wysokość 203 m. Po kilku miesiącach inwestor podał, że wieża urośnie o pięć pięter i będzie miała 220 m. Gdy zmieniono projekt kompleksu Sky Tower na bardziej zaokrąglony, wieża znów urosła. Tym razem aż do 258 metrów, licząc z iglicą.
Gdy nadszedł kryzys, media prześcigały się w doniesieniach, o ile metrów obniży się wieżowiec. Czarnecki milczał. Dopiero w środę zapewnił, że na pewno będzie miał ponad 200 metrów, a może nawet 207 m.
Obok wieży kompleks miało pierwotnie tworzyć sześć budynków. Powierzchnie w nich miały zostać przeznaczone na apartamenty, biura i galeria handlowe. Ale także kilka restauracji, ogród zimowy, zielone tarasy, gabinety odnowy biologicznej, centrum SPA i fitness. W kompleksie miał być również kort tenisowy, sala ze ściankami wspinaczkowymi, wielofunkcyjne boisko, basen oraz sala do squasha. Pod ziemią na powierzchni niecałych 100 tys. m kw. miał powstać parking dla kilku tysięcy aut.
W środę Leszek Czarnecki przyznał, że projekt trzeba było odchudzić, ale nie na wysokość, a kubaturowo. Ale co w Sky Tower nie powstanie, powiedzieć nie chciał.
Zostań fanem serwisu Wyborcza.pl na Facebooku i Blipie , zasubskrybuj nasz newsletter i kanał RSS , wstaw nasz gadżet na swoją stronę.