Dominika Uznańska od roku szukała mieszkania w Warszawie. Jak sama przyznaje, presja czasowa była ogromna, gdyż na każde mieszkanie czekało wielu chętnych. Dlatego gdy zobaczyła lokal po remoncie, zdecydowała się na jego zakup w zaledwie 15 minut. Dwa tygodnie później przeprowadziła się, nie spodziewając się nadchodzących problemów.
Już pierwszego wieczora w nowym mieszkaniu, około godziny 23, spod listwy w łazience zaczęła wyciekać woda. Błyskawicznie rozlała się na cały przedpokój. W ciągu niespełna godziny spuchły prawie wszystkie panele, a płytki w łazience zaczęły się wybrzuszać. Sytuacja powtarzała się za każdym razem, gdy ktoś z wyższego piętra spuszczał wodę - wtedy w toalecie Dominiki poziom brudnej wody się podnosił.
Okazało się, że to niejedyny problem. Kobieta dowiedziała się od gospodarza budynku, że ekipa remontowa zatrudniona przez inwestora, który sprzedał jej mieszkanie, wylewała do toalety m.in. cement. W trakcie prac zalało też piwnicę.
Dominika Uznańska wezwała na pomoc fachowców. Ci odkryli, że pod zerwanymi płytkami znajduje się warstwa starego kleju wymieszanego z wodą i... fekaliami. Konieczne było skucie kolejnych warstw, a zapach był nie do zniesienia - przekonuje autorka nagrania.
Kobieta twierdzi też, że odkryła główną przyczynę problemów z kanalizacją. Jej zdanie inwestor zabetonował dostęp do pionu kanalizacyjnego. Teraz trzeba go wymienić, co wiąże się z kosztami.
Ostatecznie naprawy trwały łącznie dwa tygodnie. Tiktokerka we łzach relacjonowała, jak koszmarnie wygląda jej wymarzony dom: "Moje życie to jeden wielki bałagan, mam tutaj rzeczy porozwalane dosłownie wszędzie, mam tutaj gruz, mam tutaj wszystkie elementy, które zostały zerwane z mieszkania, łącznie z toaletą, nie mam jak normalnie funkcjonować, nie mam nawet gdzie spać".
Historia Dominiki Uznańskiej to przestroga dla osób, które planują kupić mieszkanie zbyt szybko. Jest też ostrzeżeniem przed okazjami cenowym. Może się zdarzyć, że osoba, która kupiła lokal, wyremontowała go i szybko sprzedaje tylko po to, by błyskawicznie zarobić.
W ferworze walki o wymarzone cztery kąty w atrakcyjnej lokalizacji i dobrej cenie łatwo stracić czujność. Atrakcyjny wygląd mieszkania może maskować partactwo i chęć maksymalnego oszczędzenia na materiałach przez osoby, które nie muszą potem borykać się z przykrymi konsekwencjami niestarannego remontu.