Szef hiszpańskiego rządu zwrócił uwagę na postępujące rozwarstwienie społeczne w krajach zachodnich. Podczas wystąpienia na forum gospodarczym podkreślił zagrożenie podziałem społeczeństwa na dwie klasy: zamożnych właścicieli nieruchomości oraz ubogich najemców. Premier uznał za niesprawiedliwe, że osoby posiadające kilka mieszkań na wynajem krótkoterminowy są opodatkowane niżej niż przedsiębiorcy prowadzący hotele.
Choć rząd w Madrycie nie przedstawił jeszcze dokładnego harmonogramu i zasad funkcjonowania nowego podatku, wiadomo że najbardziej dotknie on nabywców z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Chin. Podatek ma przyczynić się do zwiększenia dostępności mieszkań dla lokalnej społeczności
Wprowadzenie wysokiego podatku dla zagranicznych inwestorów to tylko jeden z elementów rządowego planu walki z kryzysem mieszkaniowym. Władze przewidują również wsparcie dla właścicieli oferujących lokale po przystępnych cenach w postaci zwolnień podatkowych. Powstanie także nowa instytucja zarządzająca mieszkalnictwem publicznym, która otrzyma do dyspozycji ponad 3000 lokali.
W ramach kompleksowej reformy rząd zapowiada również wprowadzenie bardziej rygorystycznych przepisów dotyczących mieszkań przeznaczonych na wynajem turystyczny. Ma to pomóc w ustabilizowaniu rynku najmu i zwiększeniu dostępności lokali dla stałych mieszkańców.
Sytuacja na hiszpańskim rynku nieruchomości odzwierciedla globalne trendy związane z rosnącymi cenami mieszkań i problemem dostępności lokali dla przeciętnych obywateli. Zjawisko inwestowania w nieruchomości przez podmioty zagraniczne wpływa na lokalny rynek mieszkaniowy, stawiając przed władzami wyzwanie znalezienia równowagi między otwartością na inwestycje a zapewnieniem dostępnego mieszkalnictwa dla własnych obywateli.