Jeszcze parę dni temu zarządcy nieruchomości podczas dezynfekcji powierzchni wspólnych w budynkach kierowali się głównie własnym rozsądkiem. Teraz GIS ogłosił dokładne zalecenia dotyczące sposobów działania w dobie koronawirusa.
Według "Rzeczpospolitej" zarządcy nieruchomości w spółdzielniach mieszkaniowych otrzymali od GIS dokładne wytyczne dotyczące sposobu dezynfekowania powierzchni wspólnych oraz ogólnego postępowania w czasie epidemii. Zalecenia GIS dotyczą również tego, jak zachowywać się w przypadku osób pozostających na kwarantannie oraz terminów badań kontrolnych budynku.
Znalazłem mieszkanie, znalazłem dom. Znalazłem serwis, na którym są.
Swoje zalecenia GIS opiera na art. 22 ust. 1 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. To dobra wiadomość, ponieważ do tej pory zarządcy kierowali się jedynie ogólnikami ogłaszanymi przez Sanepid. - Dotąd mieliśmy tylko informację od sanepidu, że mamy zintensyfikować działania dezynfekcyjne, bez podawania, na czym to ma polegać – tłumaczy w "Rzeczpospolitej" Dariusz Śmierzyński, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Ruda w Warszawie.
Miesiąc temu pisaliśmy o tym, że zarządcy nieruchomości proszą rząd o wsparcie w kolejnej tarczy antykryzysowej. Dezynfekcja powierzchni wspólnych kosztuje dużo więcej niż standardowe utrzymywanie czystości. Wspólnoty i spółdzielnie ponoszą te koszty bez żadnego wsparcia, dlatego będą musiały podnosić opłaty za mieszkania. Część spółdzielni i wspólnot będzie się ratowała z pewnością zamrożeniem cyklicznych remontów, ale nie wszystkie mogą sobie na to pozwolić. Część poniesionych kosztów spowodowanych dezynfekcją zostanie wpisanych w opłaty za mieszkanie. Warto podkreślić, że chodzi o opłaty związane z użytkowaniem mieszkania, a nie czynszem płatnym np. właścicielowi mieszkania w przypadku wynajmu.
Póki co, nie wprowadzono żadnych dotacji dla zarządców nieruchomości. A koszty dezynfekcji są ogromne. - Dezynfekcja budynku kosztuje, i to niemało. Przez ostatnie dwa tygodnie na dezynfekcję 18 budynków wydaliśmy przeszło 15 tys. zł. Coraz częściej też zdobycie środków dezynfekujących graniczy z cudem. Kosztują też coraz więcej. Na razie ratujemy się denaturatem o odpowiednim stężeniu – mówił w marcu "Rzeczpospolitej" Dariusz Śmierzyński.
Źródło: rp.pl