W latach 90. kradło się głównie samochody, w pierwszych dekadach XXI złodzieje przerzucili się na kosztowności i sprzęt RTV. Teraz dość popularne stają się materiały budowlane, choć niekoniecznie rzeczy te trafiają do pasera.
Według dziennikarzy serwisu money.pl praca na budowach wre, ale po godzinach. Złodzieje kradną na potęgę najczęściej poszukiwane materiały budowlane takie jak pręty, drewno konstrukcyjne czy płyty OSB.
- W małopolskim Budzowie z budowy domu zniknęła pompa ciepła i panele ogrodzeniowe. Straty? Kilkadziesiąt tysięcy złotych. W Gdańsku pod koniec maja ktoś włamał się do piwnicy i skradł sprzęt i materiały za 11 tys. zł. W Ostrowie - również w Małopolsce - złodzieje natomiast okradli budowę mostu na Dunajcu. Zniknęło 200 kilogramów prętów zbrojeniowych - pisze w swoim materiale Mateusz Madejski.
Łupem złodziei padają głównie niewielkie budowy, najczęściej pojedynczych inwestorów budujących domy jednorodzinne. Inwestycje deweloperów najczęściej są ogrodzone, a dodatkowo często są strzeżone przez firmy ochroniarskie. Wiele z nich jest także stawiana w ruchliwych dzielnicach, gdzie trudno bez świadków wywieść kilkadziesiąt kilogramów łupu.
Niestety, często budowa domu jednorodzinnego toczy się terenie rzadko zabudowanym, bywa, że w miejscach nieraz odludnych. To tylko sprzyja kradzieżom. A te zdaniem dziennikarza money.pl są coraz częstsze.
Na wzmożone zainteresowanie złodziei materiałami budowlanymi na pewno miały wpływ rosnące ceny praktycznie wszystkich z nich. Pisaliśmy o tym tutaj. Np. ceny drewna budowlanego w czerwcu br. wzrosła o 80 proc., a stali aż o 100 proc. licząc rok do roku. Ale do kradzieży dochodzi, nie tylko z powodu wysokich cen. Często materiałów w hurtowniach po prostu... nie ma. A na dostawy trzeba czekać tygodniami.
Co robić w przypadku, gdy rozpoczynamy małą budowę i jesteśmy przez jakiś czas zmuszeni składować materiały budowlane na terenie działki? Na pewno należy wybudować ogrodzenie, można też zainwestować w monitoring, który pomoże w ustaleniu sprawcy.
- Najlepiej więc chyba trzymać kciuki, żeby ceny materiałów budowlanych wreszcie spadły. Wtedy pewnie i fala kradzieży opadnie - komentuje ekspert cytowany przez serwis money.pl.
Żródło: money.pl