W 2009 roku obywatel zawarł z bankiem umowę o kredyt hipoteczny waloryzowany kursem franka szwajcarskiego na kwotę 740 tys. zł. Zabezpieczeniem spłaty była hipoteka kaucyjna do kwoty 1,1 mln zł ustanowiona na nieruchomości kredytobiorcy. Kwota kredytu w CHF wynosiła wówczas 257 tys. franków, choć zastrzeżono, że ma ona charakter jedynie informacyjny.
W 2017 roku kredytobiorca zaprzestał spłaty rat. Bank wezwał go do zapłaty 261 tys. franków, a wobec braku wpłaty wniósł pozew o nakaz zapłaty na kwotę niemal miliona złotych. Sąd Okręgowy wydał wyrok zaoczny, zasądzając od pozwanego 974 tys. zł wraz z odsetkami. Orzeczeniu nadano rygor natychmiastowej wykonalności.
Komornik wszczął postępowanie egzekucyjne z nieruchomości, w której pozwany mieszka z małoletnim dzieckiem. W międzyczasie ogłoszono upadłość konsumencką dłużnika, którą jednak umorzono na jego wniosek w 2022 roku. Wierzytelność banku została przejęta przez fundusz inwestycyjny.
RPO złożył do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną od wyroku zaocznego. Zarzucił sądowi m.in. naruszenie zasady ochrony konsumenta, brak zbadania abuzywności klauzul umownych oraz naruszenie prawa do sprawiedliwego procesu. Rzecznik wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
W ocenie RPO, sąd nie uwzględnił faktu, że pozwany jest konsumentem i jako słabsza strona umowy podlega szczególnej ochronie. Sąd powinien był z urzędu zbadać, czy roszczenie nie narusza przepisów chroniących konsumenta przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi. Zaniechanie tej kontroli doprowadziło do naruszenia konstytucyjnej zasady ochrony konsumentów.
9 lipca 2024 roku Sąd Najwyższy uwzględnił skargę nadzwyczajną RPO. Uchylił w całości zaskarżony wyrok zaoczny i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania. SN stwierdził zasadność wszystkich zarzutów podniesionych w skardze.
Sąd Najwyższy podkreślił, że wydanie wyroku zaocznego w tej sprawie było niedopuszczalne. Sąd Okręgowy miał obowiązek z urzędu zbadać abuzywność klauzul umownych, nawet mimo bierności pozwanego konsumenta. Zaniechanie tej kontroli stanowiło rażące naruszenie prawa i zasad ochrony konsumentów.
SN zaznaczył, że sama instytucja wyroku zaocznego nie może być stosowana kosztem ochrony praw konsumentów. Sądy mają obowiązek weryfikacji nieuczciwego charakteru warunków umowy nawet bez aktywności konsumenta w procesie. Zdaniem SN, naruszenia prawa w tej sprawie miały charakter rażący i uzasadniały uchylenie prawomocnego orzeczenia.
Uchylenie nakazu zapłaty oznacza, że sprawa wróci do ponownego rozpoznania przez sąd I instancji. "Frankowicz" uzyskał szansę na merytoryczne zbadanie jego zarzutów dotyczących nieuczciwych klauzul w umowie kredytowej. Wstrzymana zostanie również egzekucja komornicza z jego nieruchomości do czasu prawomocnego zakończenia sprawy.