Według "Dziennika Gazety Prawnej" wskutek kontrowersyjnej zmiany wykładni przepisów wiele osób może stracić dziesiątki tysięcy złotych. Ulga termomodernizacyjna była jedną z najpopularniejszych. I jedną z najkorzystniejszych, jeśli chodzi o wartość.
Świadczą o tym liczby. W ubiegłym roku z ulgi skorzystało 440 tysięcy osób, które odliczyły od dochodu łącznie ponad osiem mld złotych - wylicza "DGP". Teraz jednak fiskus zmienia zdanie co do sposobu rozliczenia ulgi. Do tej pory ulga przysługiwała, gdy podatnik był właścicielem nieruchomości w momencie ponoszenia wydatków. Dziś trzeba nim być w momencie składania formularza PIT. Różnica jest diametralna.
Oznacza, że jeśli zainwestujemy w termomodernizację domu lub mieszkania, a później sprzedamy nieruchomość, nie będziemy mieli prawa do ulgi. Mimo że ponieśliśmy wydatki. Według poprzedniej interpretacji tego problemu nie było. To może skutkować dużymi stratami finansowymi dla wielu Polaków - szczególnie że zmiana jest nagła. I może dotyczyć inwestycji, które już trwają.
- To kuriozalne podejście, które nie wynika z przepisów - twierdzi Małgorzata Samborska z firmy doradczej Grant Thornton. Uważa, że prawo do ulgi nabywa się w trakcie roku podatkowego. Złożenie formularza PIT jest jedynie czynnością techniczną.
Interpretacja indywidualna Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z lutego 2021 roku początkowo potwierdziła prawo podatniczki do skorzystania z ulgi. Jednak późniejsza interpretacja z września 2023 roku zmieniła to stanowisko i stwierdziła, że podatniczka nie ma prawa do ulgi, ponieważ nie jest właścicielką nieruchomości w momencie składania zeznania podatkowego za rok 2020.
Maksymalna kwota odliczenia, zgodnie z art. 26h ust. 2 ustawy PIT, wynosi 53 000 zł. Dotyczy wszystkich realizowanych przedsięwzięć termomodernizacyjnych w poszczególnych budynkach, których podatnik jest właścicielem lub współwłaścicielem - chodzi więc o łączną sumę wydatków. Niezależnie od tego, czy modernizujemy jedno mieszkanie, czy kilka.
Wydatki, które można odliczyć, dotyczą m.in. montażu systemu wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła, wymiany stolarki zewnętrznej (np. okien i drzwi), a przede wszystkim wymiany źródeł energii na odnawialne.
Zmiana interpretacji prawa miała prawdopodobnie zniechęcić do nadmiernego inwestowania w mieszkania osoby, które żyją z kupowania mieszkań w kiepskim stanie i podnoszenia ich standardów. Konsekwencje mogą być jednak boleśniejsze. W przypadku przekazania nieruchomości w drodze darowizny podatnik również traci prawo do ulgi termomodernizacyjnej.
Fot. Tomasz Czerko