Agent nieruchomości Michał Lech poinformował na Instagramie o rzekomej rezerwacji apartamentu przez Elona Muska na 52. piętrze wieżowca Złota 44. W rozmowie z wyborcza.biz agent podał, że wartość nieruchomości wynosi 25 milionów złotych. Na stronie internetowej swojej agencji zamieścił również ogłoszenie sprzedaży sąsiedniego apartamentu za 20 milionów złotych, zachęcając hasłem "Zostań sąsiadem Elona Muska".
Wspólnota mieszkaniowa Złotej 44 wydała oświadczenie, w którym dystansuje się od działań agenta. Jej przedstawiciele podkreślili, że Lech już wcześniej bez upoważnienia wypowiadał się w sprawach dotyczących apartamentowca, wykorzystując markę budynku do budowania własnego wizerunku.
Próby weryfikacji informacji o rzekomej transakcji nie przyniosły rezultatów. Biura prasowe firm należących do Elona Muska - SpaceX, Tesla i Neuralink - nie odpowiedziały na zapytania dziennikarza Kamila Rakoszy-Napieraja. Sam agent, pytany o dowody, zasłaniał się umową poufności.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów potwierdził, że przedsiębiorca powinien być w stanie udowodnić prawdziwość używanych haseł reklamowych. W przypadku wprowadzenia klientów w błąd mogą oni żądać zaniechania nieuczciwych praktyk oraz naprawienia ewentualnych szkód.
Po przedstawieniu stanowiska UOKiK Michał Lech usunął ze swojej strony internetowej wszystkie wzmianki o Elonie Musku. W wiadomości do dziennikarza stwierdził, że nie musi niczego nikomu udowadniać, powołując się na swoje wcześniejsze doświadczenia w sprzedaży luksusowych nieruchomości.
Fot. TED