Sektor nieruchomości musi zrobić znacznie więcej w celu dekarbonizacji, jeśli świat ma mieć szansę na realizację celów klimatycznych. Jednym ze sposobów na przyspieszenie tempa zmian jest polityka i regulacje rządowe, które mogą pomóc w odblokowaniu prywatnych inwestycji - czytamy w raporcie europeansting.com.
Nieruchomości stanowią dużą część światowej gospodarki, a także w znacznym stopniu przyczyniają się do globalnej emisji dwutlenku węgla. Wraz z rosnącą świadomością zagrożenia, jakim są zmiany klimatyczne, zwalczanie źródeł emisji rośnie. Jednakże tempo, w jakim ograniczamy emitowanie szkodliwych gazów zdaniem ekspertów musi gwałtownie wzrosnąć.
Jedną z przeszkód w osiągnięciu tego celu jest transformacja już istniejących budynków. Nawet osiemdziesiąt procent dzisiejszych nieruchomości będzie nadal istniała w 2050 roku, ale tempo ich renowacji wynosi tylko około 1-2% rocznie. Oznacza to, że sektor nieruchomości musi zrobić dużo w celu dekarbonizacji.
Jak czytamy w materiale portalu według Urban Land Institute Europe, europejscy właściciele nieruchomości nie biorą pod uwagę kosztów przejścia na zerowy poziom emisji co2. Instytut zaleca, aby właściciele uwzględnili koszty transformacji energetycznej już teraz, aby uniknąć potencjalnych problemów w niedalekiej przyszłości. Urban Land Institute ostrzega, że może powstać "bańka węglowa". Przez brak uwzględnienia kosztu "dekarbonizacji" nieruchomości może dojść do utrzymania wartości aktywów na sztucznie zawyżonym poziomie.
Wielu inwestorów bierze pod uwagę ryzyko związane z klimatem przy podejmowaniu decyzji. Jednak każda organizacja ma swój własny sposób oceny i ujawniania tego ryzyka, który często różni się w zależności od inwestora. Ten brak standardowego podejścia oznacza, że budynki często nadal wycenione są według wartości rynkowych, które nie uwzględniają ceny przyszłej "dekarbonizacji". Według części ekspertów czynniki środowiskowe powinny być brane w większym stopniu przy planowaniu kosztu budowy nieruchomości.
Fot. Rawpixel