W ciągu ostatniego półrocza, jak wylicza Business Insider, ceny działek w największych polskich miastach wzrosły średnio o kilka procent. W przypadku Warszawy ceny poszły w górę o 8 proc., Wrocławia 12 proc., a Gdyni 13 proc. Nic dziwnego, że otrzymana działka rolna wydaje się wspaniałym prezentem. Ale trzeba wiedzieć, jak z niej skorzystać.
Przykrą historię z działką rolną w tle opisał serwis money.pl. W jednym ze swoich materiałów, serwis przytoczył losy małżeństwa remontującego kupiony dom jednorodzinny. Rodzinie zabrakło jednak pieniędzy na wykończenie, wskutek dużych podwyżek cen materiałów budowlanych w ostatnim półroczu.
Para zdecydowała się więc sprzedać działkę rolną, którą otrzymała w prezencie ślubnym w darowiźnie od teścia. Wydaje się to świetnym pomysłem, zwłaszcza że działki drożeją. Niestety, własność to nie wszystko. By móc sprzedać działkę rolną w tej sytuacji wymagana jest zgoda Dyrektora Generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolniczego. I wcale nie chodzi o biurokratyczną poprawność. Zgoda jest wydawana indywidualnie i wcale nie znaczy to, że zostanie wydana w tym przypadku pozytywnie. Tłumaczymy dlaczego.
Skąd taki problem? Wydaje się, że przekazanie działki darowizną (czy po prostu kupienie jej) daje nabywcy pełnię prawa rozporządzania gruntem. Otóż sprawa ma się inaczej, jeżeli chodzi o działkę rolną. Jej dotyczy bowiem ustawa z 2003 roku o kształtowaniu ustroju rolnego. Według tej ustawy osoba nabywająca grunt rolny w drodze zakupu, darowizny czy spadku jest zobowiązana do prowadzenia gospodarstwa rolnego przez co najmniej 5 lat.
Przepis jest jasny. Nie można działki sprzedać w tym okresie. Istnieje jednak odstępstwo od tej reguły. Jeżeli właściciel chce sprzedać taką działkę przed upływem okresu określonego w ustawie może wystąpić o pozwolenie do Dyrektora Generalnego KOWR.
Taką prośbę jednak trzeba dobrze uzasadnić "nadzwyczajną okolicznością". To mogą być różne wypadki losowe, które wpływają znacząco na życie właściciela nieruchomości. Jednym z najlepszych powodów będzie długotrwałe pogorszenie stanu zdrowia, które po prostu uniemożliwia prowadzenie gospodarstwa rolnego. Może to być również np. pandemia koronawirusa, czy konieczność sprawowania osobistej opieki nad dziećmi z powodu zamknięcia szkół.
Zdjęcie główne: Robert Wiedemann on Unsplash