Mały metraż?
Czym są mikro-mieszkania? Nie ma jakiejś konkretnie ustalonej definicji. Ale można je określić jako nieruchomości o powierzchni maksymalnie 25 metrów kwadratowych. Urządzone w pomysłowy sposób, tak aby wykorzystać maksymalnie dostępny metraż. W związku z małym metrażem, ceny również są stosunkowo niższe. Wydaje się być to sposób na pierwsze mieszkanie? To skąd wiele negatywnych opinii?
Zła prasa
Co ciekawe, o mikro-mieszkaniach negatywnie wypowiadają się głównie osoby które nie spędziły nawet doby w takim miejscu. A trzeba zrozumieć, iż te małe mieszkania są przystosowane dla wąskiej grupy odbiorców. Lecz to samo w sobie nie jest powodem do negowania takich mieszkań.
Dla kogo jest więc takie mieszkanie? Głównym odbiorcą często są osoby bardzo aktywne zawodowo, spędzające w pracy większość dnia. Mikro-mieszkanie wtedy jest dla nich idealnym rozwiązaniem. Ponieważ nie potrzebują dużego apartamentu lecz miejsca gdzie mogą się przespać i przygotować posiłek. Często są to ludzie młodzi, którzy również nie gromadzą bądź jeszcze nie zgromadzili dużej liczby przedmiotów. Mieszkanie choć małe, nie wydaje się być zanadto zapełnione.
Małe mieszkanie - mało sprzątania
Argument może i prozaiczny, ale kto sprząta regularnie mieszkanie to wie, ile czasu zajmuje mycie podłóg bądź ścieranie kurzy w dużym mieszkaniu. A jeżeli czas jest dla nas bardzo ważny, nie chcemy go tracić na przyziemne obowiązki. Mniejsze mieszkanie to właśnie oszczędność czasu.
Wynajem
Mikro-mieszkania często są oferowane pod najem studentom. Nieprzypadko. Dla przeciętnego studenta jest to namiastka własnego lokum o którym nawet nie może na razie myśleć. Alternatywą jest jedynie zapchany akademik oraz najem większego mieszkania wraz z kilkoma innymi osobami. A nie każdy musi się w takim otoczeniu czuć komfortowo.
Styl życia
Jest jeden aspekt, którego starsi ludzie mogą nie zrozumieć. To umiłowanie młodych ludzi do wypożyczania. Dawniej, żebyśmy mogli coś używać trzeba było to kupić na własność. Teraz nie ma takiej konieczności. Wynajmować można praktycznie wszystko. Począwszy od mieszkań, roweru, telefonu poprzez ubrania czy miejsc w magazynie. Mikro-mieszkania wpisują się w ten trend, ponieważ mieszkania te często są kupowane i oferowane od razu na wynajem. A nawet jeżeli właściciel sam decyduje się w nim mieszkać to po kilku latach oferuje je na wynajem bądź odsprzeda. Ruchomość lokatorów w tego typu mieszkaniach jest bardzo wysoka i nikt tego nie kryje.
Zamiast krytykować deweloperów za budowę takich mieszkań, zastanówmy się. Skoro są odbiorcy tego typu rozwiązań to może faktycznie wpisuje się ono w jakiś pozytywny trend. I wszyscy na nim korzystają. Lokatorzy otrzymują tanie mieszkania, deweloperzy sprzedają większość z nich bardzo szybko. Chyba o to chodzi?
A na deser:
Kilka określeń mikro-mieszkań jakie udało mi się znaleźć w bezkresach internetu w czasie przygotwania materiału:
Klitka - w nawiązaniu do małej klatki
Social - ogólnie pojęty można to przetłumaczyć
Nora -
Mieszkaniowa ferma - i
Pudełko po butach - ewidentne nawiązanie do Calineczk
Kopulatka -
Kurnik
Czym są mikro-mieszkania? Nie ma jakiejś konkretnie ustalonej definicji. Ale można je określić jako nieruchomości o powierzchni maksymalnie 25 metrów kwadratowych. Urządzone w pomysłowy sposób, tak aby wykorzystać maksymalnie dostępny metraż. W związku z małym metrażem, ceny również są stosunkowo niższe. Wydaje się być to sposób na pierwsze mieszkanie? To skąd wiele negatywnych opinii?
Co ciekawe, o mikro-mieszkaniach negatywnie wypowiadają się głównie osoby które nie spędziły nawet doby w takim miejscu. A trzeba zrozumieć, iż te małe mieszkania są przystosowane dla wąskiej grupy odbiorców. Lecz to samo w sobie nie jest powodem do negowania takich mieszkań.
Dla kogo jest więc takie mieszkanie? Głównym odbiorcą często są osoby bardzo aktywne zawodowo, spędzające w pracy większość dnia. Mikro-mieszkanie wtedy jest dla nich idealnym rozwiązaniem. Ponieważ nie potrzebują dużego apartamentu lecz miejsca gdzie mogą się przespać i przygotować posiłek. Często są to ludzie młodzi, którzy również nie gromadzą bądź jeszcze nie zgromadzili dużej liczby przedmiotów. Mieszkanie choć małe, nie wydaje się być zanadto zapełnione.
Argument może i prozaiczny, ale kto sprząta regularnie mieszkanie to wie, ile czasu zajmuje mycie podłóg bądź ścieranie kurzy w dużym mieszkaniu. A jeżeli czas jest dla nas bardzo ważny, nie chcemy go tracić na przyziemne obowiązki. Mniejsze mieszkanie to właśnie oszczędność czasu.
Mikro-mieszkania często są oferowane pod najem studentom. Nieprzypadko. Dla przeciętnego studenta jest to namiastka własnego lokum o którym nawet nie może na razie myśleć. Alternatywą jest jedynie zapchany akademik oraz najem większego mieszkania wraz z kilkoma innymi osobami. A nie każdy musi się w takim otoczeniu czuć komfortowo.
Jest jeden aspekt, którego starsi ludzie mogą nie zrozumieć. To umiłowanie młodych ludzi do wypożyczania. Dawniej, żebyśmy mogli coś używać trzeba było to kupić na własność. Teraz nie ma takiej konieczności. Wynajmować można praktycznie wszystko. Począwszy od mieszkań, roweru, telefonu poprzez ubrania czy miejsc w magazynie. Mikro-mieszkania wpisują się w ten trend, ponieważ mieszkania te często są kupowane i oferowane od razu na wynajem. A nawet jeżeli właściciel sam decyduje się w nim mieszkać to po kilku latach oferuje je na wynajem bądź odsprzeda. Ruchomość lokatorów w tego typu mieszkaniach jest bardzo wysoka i nikt tego nie kryje.
Zamiast krytykować deweloperów za budowę takich mieszkań, zastanówmy się. Skoro są odbiorcy tego typu rozwiązań to może faktycznie wpisuje się ono w jakiś pozytywny trend. I wszyscy na nim korzystają. Lokatorzy otrzymują tanie mieszkania, deweloperzy sprzedają większość z nich bardzo szybko. Chyba o to chodzi?
Kilka określeń mikro-mieszkań jakie udało mi się znaleźć w bezkresach internetu w czasie przygotowania materiału:
- Klitka - Social - Nora - Mieszkaniowa ferma - Pudełko po butach - Kopulatka - Kurnik