Znaczący wzrost aktywności inwestycyjnej deweloperów znalazł odzwierciedlenie w statystykach budowlanych. Liczba wydanych pozwoleń na budowę osiągnęła 74,3 tysiąca mieszkań, co oznacza wzrost o 7,6 procent w porównaniu z poprzednim kwartałem i aż 23,8 procent rok do roku. Równocześnie rozpoczęto budowę 62,3 tysiąca lokali, notując wzrost o 3,7 procent kwartalnie i 32,5 procent w ujęciu rocznym.
Istotnej zmianie uległa struktura finansowania zakupów mieszkaniowych. W drugim kwartale 2024 roku aż 59 procent nabywców korzystało ze środków własnych, co stanowi znaczący wzrost w porównaniu z 45 procentami w poprzednim kwartale i kontrastuje z 81 procentami w analogicznym okresie 2023 roku. Zmiana ta nastąpiła po zakończeniu programu "Bezpieczny kredyt 2%", jednak popyt był podtrzymywany przez rosnące wynagrodzenia.
Trendy cenowe na rynku pierwotnym i wtórnym
Na rynku mieszkaniowym obserwowano wzrost cen zarówno w segmencie pierwotnym, jak i wtórnym. Szczególnie dynamiczne zmiany odnotowano w Gdyni i Poznaniu na rynku pierwotnym oraz w Gdyni i Wrocławiu na rynku wtórnym. Analiza wskazuje na wzrost cen realnych w stosunku do inflacji i wynagrodzeń we wszystkich głównych miastach, z wyjątkiem Warszawy.
Rynek najmu charakteryzował się zróżnicowaną dynamiką. W Warszawie i sześciu innych miastach odnotowano wzrost średnich stawek za metr kwadratowy, podczas gdy w dziesięciu lokalizacjach wystąpiły niewielkie spadki. Jednocześnie zaobserwowano wzrost podaży mieszkań na wynajem, co jest efektem inwestycji poczynionych w latach 2020-2023.
Analitycy NBP wskazują, że wysoka rentowność projektów mieszkaniowych zachęca deweloperów do rozpoczynania nowych inwestycji. W strukturze wydanych pozwoleń na budowę dominują mieszkania na sprzedaż i wynajem, stanowiące 68 procent całości, podczas gdy budownictwo indywidualne odpowiada za 29 procent. Marginalny udział w rynku mają mieszkania spółdzielcze i czynszowe.
W analizowanym okresie utrzymał się trend wzrostowy kosztów budowy, obejmujący zarówno koszty robocizny, jak i najmu sprzętu, przy stabilnych cenach materiałów budowlanych. Przełożyło się to na dalszy wzrost nominalnych i realnych cen mieszkań, przy czym szczególnym zainteresowaniem cieszyły się mniejsze lokale w dobrych lokalizacjach, oferujące niższy całkowity koszt zakupu.