Czy warto zostać współwłaścicielem nieruchomości? Inwestycja, moda, czy odpowiedź na zmieniające się trendy?

Crowdfunding to pojęcie spopularyzowane przez zagraniczne serwisu specjalizujące się w społecznym wspieraniu innowatorów. Idea rozlała się również na inne branże, w tym na branżę nieruchomości. Czy warto brać ją pod uwagę? By poznać odpowiedź, warto uświadomić sobie, co zmieniło się w naszym podejściu do mieszkania i pracy przez ostatnie dwa lata. 

Z analiz Narodowego Banku Polsku wynika, że nawet co trzecie mieszkanie na rynku pierwotnym zostało kupione w celach inwestycyjnych. W 2017 roku było ok. 715 tys. deklaracji podatkowych osób uzyskujących dochody z wynajmu, o 8,3 proc. więcej niż rok wcześniej. Dla części osób barierą są jednak zbyt wysokie koszty, dla nich rozwiązaniem może być właśnie crowdfunding. Korzystna jest też możliwość posiadania kilku projektów zamiast jednego mieszkania.

 

A na czym polega crowdfunding nieruchomości? W Polsce finansowanie inwestycji przez grupę ludzi wykupujących tzw. cegiełki jest jeszcze stosunkowo mało znane, ale sytuacja powoli się zmienia. Do inwestycji wystarczy minimum 10 tys. zł, choć kwoty zazwyczaj są nieco wyższe. Na jedną kamienicę składa się 30–40 inwestorów, a zysk jest proporcjonalny do wkładu - wyjaśnia Newseria. 

Łączyć siły, by kupić mieszkanie?

Na Zachodzie, np. w USA, działa kilkadziesiąt platform, które łączą inwestorów. W Polsce crowdfunding nieruchomości jest jeszcze stosunkowo mało popularny, a grupowym inwestowaniem w nieruchomości przeznaczone na wynajem zajmuje się niewiele firm. Jedna z grup, która specjalizuje się w inwestowaniu w nieruchomości, od 2014 zebrała ok. 30 mln zł kapitału w ramach swoich projektów. To pokazuje, że crowdfunding nieruchomości w Polsce powoli rośnie w siłę.

 

W Polsce problemem jest jeszcze niska świadomość crowdfundingu nieruchomości i skomplikowany proces formalny

 

Skąd ten pomysł? Zmienia się sposób, w jaki żyjemy

Jak wyjaśnia Forbes mamy do czynienia ze sporą zmianą kulturową dotyczącą tego, w jaki sposób żyjemy, mieszkamy, pracujemy. Nie bez wpływu na decyzję konsumentów są też ograniczone zasoby mieszkaniowe. Podejście do kwestii nieruchomości zmieniła też pandemia i wzrost popularności pracy zdalnej.

 

Pandemia ustępuje, jednak wywołane nią trendy mogą się umocnić. Dwa ostatnie lata doprowadziły do olbrzymiego wzrostu popytu na mieszkania na wynajem. W Polsce sytuację tę pogłębia zagrożenie konfliktem za wschodnią granicą. Do wszelkiego inwestowania w nieruchomości warto jednak podejść z zimną głową. Szczególnie gdy nie mamy doświadczenia. Nieruchomości wciąż są jednak świetną lokatą kapitału, a nawet sposobem na zarobek.