Mimo tego, że w rankingach atrakcyjności, Stare Miasto w Warszawie ustępuje chociażby krakowskiej Starówce, to ceny mieszkań już tego nie odzwierciadlają. Z analiz rynku wynika, że mieszkania stołecznej starówce wciąż są droższe niż na Starym Mieście w Krakowie.
Za metr kwadratowy mieszkania na warszawskiej Starówce trzeba zapłacić średnio 15 tys. zł, zaś w Krakowie 12,5 tys. zł. Średnie ceny za metr mieszkania na Starówce w stolicy to wedle ulic, Świętojańska - 20,3 tys. zł, Krzywe Koło - 16,5 tys. zł, Piwna - 16 tys. zł, Freta - 15,5 tys. zł, Franciszkańska - 13,8 tys. zł, Brzozowa - 12,5 tys. zł, Bednarska - 12 tys. zł, Świętojerska - 11,8 tys. zł, Długa - 11,3 tys. zł.
Spacerując Starym Mieście w ostatnich latach szybko można było dostrzec remontowe inwestycje miejskie, chociażby w odnowienie bruku, tak na bocznych uliczkach, jak i na rynku głównym. Dodatkowymi atrakcjami stało się lodowisko, czy odbywające się cyklicznie jarmarki. A przecież to miejsce, które zostało prawie zupełnie zniszczone podczas II wojny światowej.
Po wojnie zdecydowano o odbudowie Starówki. Decyzję nawet krytykowano na forum europejskim, bo nikt wcześniej nie zdecydował się na rekonstrukcję zabytków na tak dużą skalę. Z perspektywy czasu okazało się to słuszne, bo w 1980 roku Stare Miasto zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO, właśnie jako przykład udanej, kompleksowej odbudowy historycznej dzielnicy.
To jednak może się zmienić. Chodzi o powstający na skraju Starówki, a konkretnie przy ul. Podwale, biurowiec który wedle wielu opinii może konkurować z przestrzenią starówki, a elementy jego elewacji nie pasują do otoczenia. Wedle UNESCO projekt biurowca realizowanego naprzeciwko Zamku Królewskiego w Warszawie powinien zostać zmieniony. W innym wypadku, Stare Miasto może zostać usunięte z listy. Wedle raportu wysłannika ICOMOS'u (Międzynarodowej Organizacji Ochrony Zabytków afiliowanej przy UNESCO) prof. Bernharda Furrera planowany biurowiec jest za duży i zdominuje krajobraz, a elementy jego elewacji nie pasują do otoczenia, mimo tego, że znajduje się na granicy obszaru Starówki.
- Mamy poważny problem proceduralny, jak w takiej sytuacji się zachować, bo inwestor ma prawomocne pozwolenie na budowę. Była próba wstrzymania tego pozwolenia, ale zgodnie z polskim prawem skutecznego wstrzymania nie można było dokonać. Wszystko wskazuje na to, że te zmiany będzie można wprowadzić tylko i wyłącznie po akceptacji samego inwestora. Będę do tego dążył - zapowiedział Piotr Żuchowski, generalny konserwator zabytków.
Taka sytuacja nie dotyczy to jednak wszystkich inwestycji bliskich Starówce. Takie miejsce, jak chociażby Park Fontann działa zdecydowanie na korzyść zabytkowej części miasta, dodając jej dodatkowych atutów.