Czy Europa ma problem z cenami nieruchomości czy... pustostanami?

Rynek nieruchomości niemal w każdym europejskim państwie przeżywa problemy. Co jest ich wspólnym mianownikiem? Niedostępność nieruchomości. Tymczasem równolegle kontynent zmaga się z zupełnie innym problemem. Chodzi o nadmiar pustostanów. Jak ta kwestia wpływa na rynek? 

W Europie jest zbyt wiele osób bez domów, a zbyt wiele domów bez ludzi. Problem ten jest szczególnie dotkliwy na Węgrzech, Cyprze, w Finlandii i Irlandii, atakże w Polsce. Ale nawet w Brukseli, tuż obok biur unijnych ustawodawców, istnieje wyimaginowana gmina o nazwie "Saint-Vide-Leegbeek", która podkreśla ten problem - donosi w swojej analizie portal investigate-europe.eu. 

 

Istotę problemu obrazuje ważnym odwołaniem do popkultury. W ostatniej scenie filmu "Indignados" Tony'ego Gatlifa z 2012 roku główna bohaterka, młoda imigrantka szukająca lepszego życia w Europie, trafia na osiedle-widmo. Przypadkowo wpada do podziemnego garażu, a jej wołanie o pomoc pozostaje bez odpowiedzi. Bo nikt w okolicy nie mieszka. Osiedle istnieje. Nazywa się Seseña i znajduje się na obrzeżach Madrytu. Od czasu kryzysu w strefie euro stało się europejskim symbolem bańki spekulacyjnej na rynku nieruchomości. Deweloper planował wybudować tam 13 000 domów, ale skończyło się na wybudowaniu tylko połowy, zanim kryzys finansowy z 2008 roku zmusił go do wstrzymania budowy. Puste budynki, baseny, place zabaw i ulice smagane przez wiatr stworzyły dystopijne obrazy. To one stały się inspiracją dla filmu.

 

 

Pustostany problemem Europy

Problem mieszkań, w których nikt nie mieszka, jest jednak realny. Od lat jest wymiernym problemem w Europie. Dane z 2016 roku wskazują, że w Europie jest 38 milionów pustych domów, co stanowi mniej więcej jedną szóstą nieruchomości. W niektórych krajach, takich jak Grecja, Portugalia i Bułgaria, liczba ta jest jeszcze wyższa - jedna na cztery nieruchomości jest pusta.

 

Według danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) z 2021 roku w Europie istnieje też problem pustych nieruchomości. Węgry, Cypr, Finlandia i Irlandia mają najwyższy odsetek tego typu lokali. Przyczyn jest wiele. Jedni właściciele nie mogą sobie pozwolić na remonty, inni wyjeżdżają z miast i wsi położonych za daleko od dużych ośrodków, gdzie jest praca. Przyczyną jest też niekontrolowana spekulacja nieruchomościami.

 

 

Pustostany w Polsce problemem

Interpretować dane jednak trudno. Jedną z głównych trudności jest brak jednolitej definicji tego, co zalicza się do pustostanu. Może to utrudniać porównywanie danych między różnymi krajami, ponieważ w jednym kraju drugie mieszkanie można uznać za pustostan, a w innym nie. W przypadku takiego rozróżnienia dane liczbowe mogą być zauważalnie różne.

 

Przykłady? Na Węgrzech - według szacynków - 12,3% nieruchomości jest niezamieszkanych. W Budapeszcie  pustych mieszkań jest nawet 70 000. Powody? Węgry mają zarówno starzejącą, jak i zmniejszającą się populację. Wielu mieszkańców kraju przenosi się z mniejszych miasteczek, wiosek do dużych obszarów miejskich. Z około czterech i pół miliona nieruchomości w kraju, nieco ponad 550 000 jest niezamieszkanych. Nie ma jednak mowy o bańce spekulacyjnej na Węgrzech. Właściciele pustych nieruchomości nie mają po prostu pieniędzy na ich renowację.

 

Ta ucieczka z obszarów wiejskich ma miejsce w całej Europie. Nagłówkowe historie o opuszczonych wioskach we Włoszech, Hiszpanii i innych krajach stanowią jaskrawe przykłady pustoszejących społeczności wiejskich w regionie.

 

W Polsce jest dużo pustych mieszkań - dane z ostatniego spisu powszechnego mówią o ok 2 mln lokali. Są to mieszkania, w których nikt nie mieszka (władze ustaliły to m.in. na podstawie ilości zużytej energii elektrycznej). Przyczyny takiego stanu rzeczy nie są do końca jasne. Podobnie jak na Węgrzech, mało prawdopodobne jest, że powodem jest spekulacja nieruchomościami - najczęściej władze lokalne nie mają funduszy na remonty mieszkań komunalnych. Ot cała tajemnica - wyjaśnia portal. 

 

Fot. Rawpixel.com