Prezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD) Andrzej Blocher przewiduje, że ceny nieruchomości w Polsce będą rosły w najbliższych latach. W rozmowie z RMF wyjaśnił, że głównymi czynnikami wpływającymi na wzrost cen są wysokie koszty budowy, ograniczona podaż ziemi i duży popyt na mieszkania.
Szef PZFD zaznaczył, że koszty budowy składają się z trzech elementów: ziemi, materiałów i pracy. Według niego żaden z tych elementów nie daje perspektywy na obniżenie cen. Ziemia jest coraz droższa i coraz trudniej ją uzbroić. Materiały budowlane podrożały o około 30 procent w ciągu ostatniego roku. Koszty pracy również rosną ze względu na brak kadr i migrację pracowników do krajów zachodnich.
Wyjaśnił też, jak duże braki kadrowe uzupełnić musi branża. - Kiedyś mówiliśmy o 100-150 tys., myślę, że teraz to raczej 20, może 30 tys. pracowników. 20, 25 proc. to byli obywatele Ukrainy, połowa z nich wyjechała walczyć o wolność swojego kraju, więc to się zmieniło - tłumaczył
Blocher dodał, że podaż mieszkań jest ograniczona przez biurokrację i przepisy prawne. Zwrócił uwagę na konieczność uproszczenia procedur administracyjnych i zmiany ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Podkreślił również rolę państwa w wspieraniu budownictwa społecznego i komunalnego.
- Próbujemy rozwiązać sytuację krótkoterminowo, a nie zwiększamy puli dostępnych mieszkań. Każdą spekulację warto ograniczać, każdą patodeweloperkę warto ograniczać, pytanie tylko, czy musimy na to tworzyć wielkie ustawy - mówił gość stacji.
Z drugiej strony, popyt na mieszkania jest bardzo duży i nie maleje pomimo wysokich cen. Szef związku deweloperów wskazał na kilka czynników stymulujących popyt: niskie stopy procentowe, program Mieszkanie Plus, rosnące dochody ludności oraz potrzeba zmiany warunków mieszkaniowych po pandemii.
Andrzej Blocher prognozuje, że ceny nieruchomości będą rosły. Według niego, spadki cen są możliwe tylko w sytuacji kryzysu gospodarczego lub politycznego, znacznego zwiększenia podaży mieszkań przez państwo lub deweloperów.