Własne mieszkanie dla wielu osób jest w zasadzie poza zasięgiem finansowych możliwości. Problemem jest bowiem nawet wkład własny. Eksperci HRE Investments policzyli, jak długo trzeba odkładać, by na nie uzbierać.
W analizie uwzględniono kilka miast, dla każdego obliczono potencjalną wysokość pensji dwóch osób łącznie, koszty wynajmu mieszkania (przed zakupem własnego trzeba gdzieś przecież mieszkać), dodano do tego koszty życia. Przyjęto, że para odkłada 20 proc. kwoty niezbędnej na zakup mieszkania o powierzchni 45 mkw.
Efekt analiz? Przy zarobkach, które wielu Polaków określiłoby jako przyzwoite, oszczędzanie na wkład własny może zająć lata. I to przyjmując scenariusz "skromnego życia", który zakłada ograniczenie wydatków na ubrania, jedzenie poza domem etc. Głównym problemem jest konieczność opłacania wynajmu.
Najgorzej wygląda sytuacja mieszkających w Gdyni. Analitycy przyjęli, że statystyczna para osiągnęłaby tu dochód na poziomie nieco ponad 6000 zł.
"Taka para wyda w Gdyni prawie 5,7 tys. złotych miesięcznie. To powoduje, że odkładanie 20 proc. ceny mieszkania o powierzchni 45 m kw. zajęłoby prawie 16 lat. Wszystko dlatego, że mówimy tu o kwocie ponad 72 tys. złotych" - wyliczają eksperci HRE. Zdaniem ekspertów taka kalkulacja oznacza konieczność uzyskania dodatkowego dochodu - konieczna jest dodatkowa praca.
>> Eleganckie i ciekawe kolekcje mebli znajdziesz na Abra Meble
Mieszkańcy innych miast, głównie przez potencjalnie wyższą pensję lub znacznie niższe koszty, oszczędzać na wkład własny też będą musiały latami. W przypadku Poznania to ponad 8 lat, Łodzi i Białegostoku ponad 5. Mieszkający w Krakowie, Szczecinie czy Lublinie na wkład własny odkładać muszą 4 lata.
W najlepszej sytuacji są mieszkańcy Warszawy i Katowic. W przypadku stolicy przeważają najwyższe zarobki, które w przypadku pary wynieść powinny nieco ponad 9000 zł, tymczasem koszty życia są tylko nieco wyższe, wynoszą nieco ponad 5000 zł.
W jaki sposób skrócić czas oszczędzania na wkład własny? Znacząco ograniczyć wydatki. W tym wypadku analitycy przyjęli, że oprócz praktycznie całkowitego zrezygnowania z przyjemności takich jak kawa na mieście czy mieszkanie bez współlokatorów (zamiast mieszkania, wynająć trzeba jeden pokój). Pozwoli to skrócić czas odkładania na mieszkanie z 16 lat do nieco ponad czterech.