Nowe przepisy o obronie ludności cywilnej, proponowane przez Lewicę, zakładają, że każdy nowy budynek z garażem będzie musiał uwzględniać miejsce ukrycia dla mieszkańców. Regulacja ma objąć budynki wielorodzinne z garażami podziemnymi, budynki użyteczności publicznej oraz budynki biurowe w zakładach pracy. Planowane są również miejsca schronienia w rozbudowywanych i nowych systemach transportu szynowego, takich jak metro.
Sytuacja w zakresie infrastruktury ochronnej jest alarmująca. Według "Dziennika Gazety Prawnej", obecnie w schronach mogłoby się ukryć zaledwie 1,5 mln Polaków. Brak regulacji prawnych utrudnia nawet zliczenie istniejących schronów.
Ministerstwo szacuje, że przystosowanie nowych budynków do funkcji ochronnych zwiększy koszty całkowite budowy o 1,5 proc. Jednak niektórzy eksperci sugerują, że realne koszty mogą być wyższe. Posłanka Polski 2050 przywołuje przykład Finlandii, gdzie podobne rozwiązania podniosły koszty o 3-5 proc. - donosi Interia.
Poseł PiS Piotr Uściński, dawny wiceszef resortu rozwoju, zwraca uwagę na potrzebę wsparcia finansowego dla deweloperów, aby uniknąć wzrostu cen mieszkań. Kwestia finansowania nowych wymogów pozostaje otwarta i będzie prawdopodobnie przedmiotem dalszych dyskusji.
Przyjmując najbardziej pesymistyczny scenariusz, zakładający 5-procentowy wzrost kosztów budowy, ceny mieszkań mogłyby wzrosnąć znacząco. W Warszawie oznaczałoby to podwyżkę o około 900 zł za metr kwadratowy, do poziomu 18,5 tys. zł. W Krakowie ceny mogłyby wzrosnąć o 815 zł do 17,1 tys. zł za metr kwadratowy.
W innych dużych miastach potencjalne podwyżki również byłyby znaczące: we Wrocławiu o 700 zł do 14,5 tys. zł, w Trójmieście o 750 zł do 16 tys. zł, a w Poznaniu o 650 zł do 13,6 tys. zł za metr kwadratowy.