Na wyjątkowo wysokie podwyżki tego roku zwraca uwagę analityk nieruchomości Bartosz Turek z HRE Investments. Według danych Eurostatu w sierpniu 2022 roku utrzymanie i wyposażenie mieszkania kosztowało średnio o 23 proc. więcej niż rok wcześniej. Porównując ten sam okres, ale w latach 2020 i 2021 okazało się, że wzrost w tych dwóch latach wyniósł zaledwie 6 proc.
Inflacja we wrześniu wyniosła 17,2 proc., ale utrzymanie mieszkania wzrosło jeszcze bardziej. Kluczem do zrozumienia tak wysokich wzrostów są przede wszystkim ceny surowców energetycznych. Cena opału w ciągu roku wzrosła o 200 proc., licząc rok do roku, prąd 40 proc. a gaz 38 proc. (według danych Eurostatu).
- W danych Eurostatu na temat inflacji nie ma wręcz niczego co w ciągu roku staniało, a co składa się na koszty prowadzenia i utrzymania domu w Polsce. A gdyby i tego było mało, to raczej nie należy mieć nadziei na to, że dobrnęliśmy do końca podwyżek kosztów - wyjaśnia dane Bartosz Turek, anality HRE Investments.
Prawdą jest, że nie tylko Polska w grupie krajów UE nie radzi sobie ze wzrostem cen. Na wszystkie 34 kraje biorące udział w badaniu, Polska jest na ósmej lokacie. W tym zestawieniu wyprzedzają nas Węgry, Grecja, Holandia, Litwa, Łotwa, Estonia oraz Turcja. Rekordzistą jest kraj ze stolicą w Ankarze, w którym inflacja osiągnęła poziom 80 proc.
Na drugim biegunie podwyżek kwot potrzebnych na utrzymanie domu jest Szwajcaria, Islandia, Luksemburg, Malta Francja i Finlandia. Czemu te kraje radzą sobie dużo lepiej ze wzrostami, skoro ceny nośników energii rosną w całej UE?
- Wysokie dochody, silna waluta i miks energetyczny (większość energii Szwajcarzy produkują w elektrowniach wodnych i atomowych) powodują, że koszty utrzymania i prowadzenia domu w sierpniu 2022 roku były w Szwajcarii tylko o 5 proc. wyższe niż rok wcześniej. Warto wiedzieć, że Szwajcarzy na energię elektryczną i ogrzewanie przeznaczają tylko 3,4 proc. swoich domowych budżetów. Dla porównania w Polsce wydatki na prąd i ciepło odpowiadają za prawie 9 proc. naszych wydatków - tłumaczy Oskar Sękowski z HRE Investments.
- Podobnie sytuacja wygląda na Islandii, gdzie prawie 100 proc. energii pochodzi ze źródeł odnawialnych (elektrownie wodne i geotermalne). Trzeba wiedzieć, że na Islandii energia jest łatwo dostępna i jest relatywnie tania. To, dlatego przeciętne gospodarstwo domowe na prąd i ciepło wydaje tylko 2,5 proc. domowego budżetu. To wszystko składa się na odpowiedź na pytanie, dlaczego w ciągu roku koszty utrzymania i prowadzenia domu na Islandii wzrosły o 6 proc. - dodaje ekspert.
Zdjęcie główne: CDC on Unsplash