"Goonies" to komedia, którą pamięta niemal każdy, kto swoją młodość przeżywał w latach 80. lub 90. Produkcja uznawana przez wielu za kultową opowiada o grupie nastolatków, którzy stają w obliczu konieczności wyprowadzenia się ze swojej miejscowości. Centralnym elementem fabuły jest dom. Bo to właśnie niemożność wykupienia nieruchomości sprawia, że bohaterowie filmu muszą oddać swoją własność bogatemu inwestorowi, który planuje wyburzenie.
Dom, który był tłem tych wszystkich wydarzeń, jest dziś prawdziwą gwiazdą wśród nieruchomości. Stał się niezwykle popularny, podobnie jak miasteczko Astoria w stanie Oregon, w którym kręcono zdjęcia. Fani filmu co roku zjeżdżają się, by świętować "Dzień Goonies" i odwiedzić budynek. I właśnie to stało się problemem. Dotychczasowa właściciela nieruchomości uznała bowiem, że wizyty zagorzałych fanów produkcji z lat 80., są może i miłe, ale męczące. W 30. rocznicę powstania filmowego hitu pod jej dom zjeżdżało nawet 1500 osób dziennie. Najpierw pojawił się znak "zakaz wstępu", później do obrony przed natarczywymi turystami wkroczyło miasto i wprowadziło ograniczenie w parkowaniu.
Właścicielka nieruchomości ostatecznie stwierdziła, że chociaż sama jest fanką filmu to setki zwiedzających jej prywatną własność to jednak za dużo.
Ostatecznie budynek został wystawiony na sprzedaż. Cena jest całkiem spora, wynosi bowiem 1,7 mln dolarów. Właścicielka zapewnia, że widok, który zapewnia na pobliską rzekę, zapiera dech w piersiach. Blisko tu także do plaży, a liczące zaledwie 10 tys. mieszkańców miasteczko uznawane jest za oazę spokoju. Warto podkreślić, że transakcja będzie oznaczała spory zysk. Według medialnych przekazów nieruchomość została nabyta w roku 2001 za kilkaset tysięcy dolarów.
Dom z "Goonies" został zbudowany w 1925 roku. Jest dwupiętrowy, utrzymany w stylu Dutch Colonial Revival. Jest więc pięknym przykładem architektury wiktoriańskiej. Ma pięć sypialni, cztery łazienki i piwnicę. Zewnętrzna część domu pokryta jest cedrową sidingiem i posiada ganek. Drzwi wejściowe do domu są czerwone i mają dwa duże okna wykuszowe po obu stronach drzwi.
Na koniec jedna ciekawostka. Fani filmu mogą mimo wszystko przeżyć lekkie rozczarowanie. Wnętrze domu nie zostało wykorzystane w filmie. Zamiast tego zostało nakręcone na planie zdjęciowym. Jedynie sceny na ganku faktycznie przedstawiają uwielbiany przez turystów budynek.
Fot. Chris H (Flicrk/CC 3.0)