Apartament, w którym żył i zmarł Heath Ledger został sprzedany. Niemała kwota

Aktor, którego pamiętamy z roli Jokera w "Mrocznym Rycerzu" oraz z jednej z głównych ról w "Tajemnicy Brokeback Mountain", zmarł niespodziewanie w swoim apartamencie w Nowym Jorku w 2008 roku. Teraz komfortowy apartament został sprzedany za nieco ponad 14 mln dolarów. 

Wspomniany apartament nie był własnością aktora, ale był przez niego wynajmowany do tragicznego finału w 2008 roku. Teraz został zakupiony przez anonimową firmę. 

Perełka z Soho

Wspomniana nieruchomość znajduje się w atrakcyjnej dzielnicy Nowego Jorku, Soho. Aktor zamieszkiwał penthouse w kamienicy z 1920 roku. Wówczas modne były mieszkania typu loft, które znajdowały się w starych fabrykach bądź zakładach. Omawiany apartament właśnie należał do tego typu apartamentów. Po śmierci aktora został kupiony w 2011 roku za 5,3 mln dolarów. 

Za wynajem luksusowego apartamentowca aktor płacił w 2008 roku ok. 25 tys. dolarów miesięcznie. W tej cenie do dyspozycji aktora pozostawało 400 metrów kwadratowych powierzchni, na których mieściły się trzy sypialnie i trzy łazienki oraz ogromny salon z kuchnią. 

Tragiczna śmierć aktora

W styczniu 2008 roku nieprzytomnego gwiazdora znalazła gosposia. Przybyli na miejsce ratownicy stwierdzili zgon aktora. Za oficjalną przyczynę zgonu podano zatrucie organizmu mieszanką leków na receptę. Fani aktora do dzisiaj podnoszą domysły, że mogło to być samobójstwo. Ich zdaniem rola maniakalnego mordercy Jokera w filmie "Mroczny Rycerz" doprowadziła artystę do obłędu. Heath Ledger został pośmiertnie nagrodzony Oscarem za wspomnianą rolę. 

 

Zdjęcie główne: Twitter/TMZ