National Association of Realtors (NAR) poinformowało w piątek, że sprzedaż domów w USA w ubiegłym roku wyniosła 4,09 miliona, co oznacza spadek o 18,7% w porównaniu z 2022 rokiem. Jest to najgorszy wynik sprzedaży domów od 1995 roku i największy roczny spadek od 2007 roku, czyli początku kryzysu na rynku nieruchomości pod koniec lat 2000.
"Najnowsze dane sprzedaży wskazują, że osiągnęliśmy dno" - powiedział Lawrence Yun, główny ekonomista NAR.
Sytuacja może się jednak poprawić. Stopy procentowe kredytów hipotecznych zmniejszały się od listopada, na skutek zmniejszenia rentowności 10-letnich obligacji skarbowych, które banki wykorzystują jako wskaźnik przy ustalaniu cen pożyczek. Rentowność znacznie spadła w nadziei, że inflacja spadła już na tyle, aby FED mógł przystąpić do obniżania stóp procentowych już w tym roku.
"Potencjalni nabywcy domów zostali wykluczeni z rynku z powodu braku ofert" - powiedziała Lisa Sturtevant, główna ekonomistka Bright MLS. "Gdyby w 2023 roku było więcej ofert na rynku, mielibyśmy większą liczbę sprzedaży domów" - czytamy w materiale Yahoo News.
Pod koniec grudnia na rynku było zaledwie 1 milion domów - poinformował NAR. Mimo że jest to wzrost o 4,2% w porównaniu z rokiem poprzednim, liczba dostępnych domów wciąż jest znacznie poniżej średniej historycznej wynoszącej około 2,25 miliona.
To oznacza, że nabywcy domów prawdopodobnie będą musieli stawić czoła intensywnej konkurencji o stosunkowo niewielką liczbę dostępnych nieruchomości, co powinno nadal podnosić ceny.
"Na rynku nieruchomości nadal będzie występować nierównowaga między popytem a podażą" - powiedziała Sturtevant.
Fot. www.freepik.com