Polacy zalegają z czynszem już na kwotę 290,8 mln zł. Nie wiedzą nawet, ile są winni

Tylko w ramach zaległości czynszowych Polacy są winni aż 290,8 mln zł. I to są jedynie dane zgłoszone, prawdziwa kwota z pewnością jest jeszcze wyższa. Osoby niepłacące czynszu nie płacą również za telefon, telewizję i inne media. Tak nakręca się spirala długów, z której ciężko później się wydostać. 

Uczciwe regulowanie czynszu przez mieszkańców umożliwia opłacenie wielu potrzebnych napraw czy doraźnych remontów. Niestety, wielu Polaków nie płaci czynszu, później dochodzą zaległości również w innych opłatach. A spółdzielnie są bezradne. 

Milcząca zgoda

Według badań Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej aż 50,4 proc. ankietowanych uważa, że zarządcy spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych nie udostępniają informacji o ogólnym poziomie zadłużenia mieszkańców z tytułu zaległych czynszów oraz innych opłat. 

 

Jak wynika z tego samego badania, niemal 10 proc. (9,6 proc.) badanych jest obojętnych w kwestii informowania ich o zadłużeniu wspólnoty. Brak zainteresowania budżetem wspólnoty jest zaskakujący, ponieważ to ze wspólnie opłacanych składek są różne remonty czy prace na osiedlach. 

- Upublicznianie informacji o ogólnym zadłużeniu mieszkańców mogłoby zwiększyć świadomość lokatorów w kwestii nieterminowych wpłat i wpłynąć na budżet spółdzielni. Mieszkańcy dostaliby odpowiedź na nurtujące ich pytania: dlaczego plac zabaw dla ich pociech nie został postawiony, a klatka schodowa wciąż nie przeszła obiecanego jakiś czas temu remontu. Poczuliby się wtedy współodpowiedzialni za finanse. Niektórych mogłoby to zmotywować do szybszej spłaty swoich zaległych czynszów i zobowiązań na rzecz spółdzielni czy wspólnoty mieszkaniowej - wyjaśnia Katarzyna Mikołajczyk, kierownik zespołu wsparcia i obsługi klienta strategicznego Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. 

Lokatorzy nawet nie znają poziomu zadłużenia

290,8 mln zł, tyle Polacy mają zaległości jedynie w czynszach. To kwota zaległości zgłoszonych, długów wpisanych do rejestru. Tych faktycznych z pewnością jest jeszcze więcej. Niestety, jak wysokie są długi wspólnoty, nie wiedzą nawet sami mieszkańcy. Ponad połowa badanych nie ma dostępu do takich informacji. Wiedzę na temat zadłużenia ma zaledwie 29,3 proc. respondentów.

 

Z badań wynika, że odsetek osób posiadających wiedzę na temat ogólnego zadłużenia mieszkańców jest zbliżony do odsetka osób, które uczestniczyły we wszystkich spotkaniach zarządców z mieszkańcami. Niestety prawie połowa, bo 46,9 proc. ankietowanych nie uczestniczy w organizowanych przez spółdzielnię spotkaniach członków. Zaledwie co piąty badany brał udział w jednym z trzech zorganizowanych spotkań. Tylko 11,8 proc. wzięło udział w dwóch z trzech zebrań. Zaś osoby, które uczestniczyły we wszystkich organizowanych spotkaniach, stanowią 17,3 proc. ogółu badanych.

 

Niestety, długi wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych są często zamiatane pod dywan, bądź po prostu nie są podawane do wiadomości. A trzeba pamiętać, że świadomość istniejącego zadłużenia mogłaby wpłynąć na niepłacących dopingująco.  

 

- Poczuliby się wtedy współodpowiedzialni za finanse. Niektórych mogłoby to zmotywować do szybszej spłaty swoich zaległych czynszów i zobowiązań na rzecz spółdzielni czy wspólnoty mieszkaniowej - dodaje ekspertka.

 

Zdjęcie główne:  Eric Ward on Unsplash