Będą odkręcać tablice rejestracyjne. "Nielegalne korzystanie z parkingu"

Olsztyńska Spółdzielnia Mieszkaniowa wprowadza kontrowersyjne zasady walki z nielegalnym parkowaniem. Zgodnie z nowym regulaminem, spółdzielnia zastrzega sobie prawo do komisyjnego demontażu tablic rejestracyjnych pojazdów nieprawidłowo zaparkowanych, a kosztami tej operacji zamierza obciążyć właścicieli aut.

Mieszkańcy bloków przy ulicach Narutowicza i Kościńskiego w Olsztynie otrzymali od spółdzielni pisma zawierające nowy regulamin dotyczący zasad korzystania z płatnych parkingów. Dokument wprowadza szereg zmian w organizacji parkowania, w tym instalację szlabanów otwieranych pilotem lub telefonem. Szczególne kontrowersje wzbudził jednak zapis dotyczący możliwości demontażu tablic rejestracyjnych - donosi Olsztyn.com.pl.

Oto powody

Spółdzielnia argumentuje swoje działania potrzebą uporządkowania sytuacji parkingowej. Na terenie objętym nowymi przepisami znajduje się zaledwie 75 miejsc postojowych, które mają służyć mieszkańcom ponad 260 lokali. Ta dysproporcja stała się głównym powodem wprowadzenia restrykcyjnych przepisów.

 

Według regulaminu, w przypadku niemożności ustalenia właściciela pojazdu zaparkowanego nielegalnie, spółdzielnia może komisyjnie zdemontować tablice rejestracyjne i zdeponować je w swojej siedzibie. Z każdej takiej operacji ma być sporządzany protokół. Spółdzielnia powołuje się przy tym na konstytucyjne przepisy o ochronie własności i prawach majątkowych.

Co mówi prawo

Jolanta Maculewicz, pełnomocnik zarządu OSM, potwierdziła, że wszelkie koszty związane z działaniami spółdzielni, w tym potencjalne szkody powstałe podczas demontażu tablic, będą obciążać właścicieli nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów. Stanowisko to budzi obawy mieszkańców dotyczące możliwych uszkodzeń samochodów podczas takich interwencji.

 

Parkowanie w przestrzeni miejskiej stanowi coraz większe wyzwanie dla wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych, szczególnie w przypadku osiedli powstałych w czasach, gdy liczba samochodów była znacznie mniejsza. Próby regulacji tej kwestii często prowadzą do kontrowersji i sporów między mieszkańcami a administracją budynków.