Daniel George i jego żona od trzech lat nie wynajmują mieszkania. I dzięki temu całkiem sporo oszczędzają. Co robią? Jak wyjaśnia Business Insider, zamieszkują na stałe w hotelach. To nietypowe rozwiązanie okazało się być bardziej ekonomicznym niż tradycyjny wynajem.
Oprócz finansowych korzyści, para cieszy się dodatkowymi udogodnieniami. "W cenie" nie musi przejmować się obowiązkami takimi jak regularne sprzątanie i wymiana pościeli.
Para ma jednak dość wyjątkowe źródło dochodu, które pozwala na tego typu "ekstrawagancję". Są specjalistami w rozwiązaniach ze sztuczną inteligencją. Przez lata byli regularnymi pracownikami - od września 2020 do sierpnia 2023 roku pracowali dla czołowych amerykańskich firm.
Dlaczego para zdecydowała się wynajmować mieszkania? Pandemia COVID-19 zmieniła podejście pracodawców do pracy zdalnej. Umożliwiła im przekształcenie się w cyfrowych nomadów. Zmiana sposobu życia ma swoją cenę - para nie ma swojego miejsca. Ma jednak gdzie pracować i... odwiedziła już 25 krajów.
Dostrzegli szansę na tańsze mieszkanie
George i jego małżonka zdołali znacząco obniżyć swoje miesięczne wydatki, jednocześnie utrzymując wysoki standard życia. Zauważyli, że koszty mieszkaniowe w hotelach są niższe w porównaniu do wcześniejszych wydatków na wynajem mieszkań w metropoliach takich jak San Francisco czy Nowy Jork, gdzie miesięczny czynsz sięgał astronomicznej kwoty.
"Zanim zaczęliśmy podróżować, wydawaliśmy rocznie ok. 36 tys. dol. na czynsz, a więc 1,5 tys. dol. miesięcznie na osobę. Od 2018 r. do połowy 2020 r. mieszkałem w San Francisco Bay Area, a do początku 2021 r. w Nowym Jorku. Każdego miesiąca wydawaliśmy około 200 dolarów na media. Oprócz czynszu musieliśmy płacić za hotele, gdy wyjeżdżaliśmy na wakacje" - wylicza mężczyzna cytowany przez Business Insider.
Wykorzystując programy lojalnościowe oferowane przez sieci hotelowe oraz strategie zarządzania finansami osobistymi, w tym korzystanie z punktów z kart kredytowych i rabatów, para jest w stanie dodatkowo zmniejszyć swoje wydatki. Taki model życia umożliwia im nie tylko oszczędności, ale również dostęp do licznych udogodnień hotelowych, takich jak sale gimnastyczne, baseny, sauny, spa, a także luksusowe apartamenty, bezpłatne śniadania i dostęp do salonów VIP.
Sposób, który znalazła amerykańska para, może zainspirować Polaków. Mają do tego powodu, ceny ofertowe wynajmu wzrosły w większości dużych miast w Polsce. W Warszawie, na przykład, średnia cena najmu dla mieszkań o metrażu do 40 mkw. przekroczyła 3 tys. zł, co oznacza wzrost o 5,6% rok do roku.
Z pewnych względów wynajem mieszkania może być jeszcze droższy. Eksperci zwracają uwagę na zmiany w polityce energetycznej i zakończenie „zamrożenia” cen mediów w połowie 2024 roku jako potencjalne wyzwania dla najemców, które mogą wpłynąć na dalsze podwyżki kosztów utrzymania mieszkań wynajmowanych. Wiele wskazuje na to, że rachunki za mieszkanie wzrosną o nawet kilkadziesiąt procent. Domowy budżet wielu Polaków stanie się więc jeszcze bardziej napięty.
Właściciele mieszkań w reakcji na inflację oraz wzrost kosztów utrzymania mają prawo podnosić czynsze. A że lokali na wynajem brakuje, prawo popytu i podaży z pewnością nie działa tu na korzyść wynajmujących.
Wzrost cen jest zróżnicowany w zależności od lokalizacji i typu mieszkań, a sytuacja na rynku najmu pozostaje dynamiczna. Wynajmujący mieszkania w Polsce z pewnością powinni jednak szukać każdej możliwej okazji, by oszczędzać.