Azbest to szkodliwa dla zdrowia grupa minerałów charakteryzująca się włóknistą strukturą. Co ważne, azbest jest przyczyną pylicy azbestowej, chorób opłucnej oraz nowotworów. W 1997 został w Polsce w teorii zakazany. Nie został on jednak zupełnie zutylizowany i właśnie temu miał służyć program Oczyszczania Kraju z Azbestu. Całość miała zostać zrealizowana do 2032 roku, ale jak ocenia NIK, nie będzie to możliwe w tym terminie. Wisienką na torcie całego programu jest mało estetyczne logo, które rozbawiło internautów.
Już w 2002 roku Rada Ministrów przyjęła krajowy „Program usuwania azbestu i wyrobów zawierających azbest stosowanych na terytorium Polski”. Jego realizacja zaplanowana została na lata 2003–2032. W międzyczasie rząd przyjął „Raport z realizacji w latach 2003–2007 Programu z 2002 roku”, a wnioski zawarte w tym dokumencie stanowiły wytyczne do opracowania „Programu Oczyszczania Kraju z Azbestu na lata 2009–2032”, który jest kontynuacją i aktualizacją Programu z 2002 roku.
"Po ponad 12 latach od uchwalenia Programu krajowego usunięto tylko niecałe 17% z prawie 8,5 mln ton zinwentaryzowanych wyrobów azbestowych, a do unieszkodliwienia pozostało aż 7 mln ton. Tempo unieszkodliwiania azbestu wynosi zaledwie 0,12 mln ton rocznie. W tej sytuacji aby usunąć pozostały azbest, potrzeba będzie dodatkowo jeszcze prawie 50 lat, licząc od zakończenia Programu krajowego (od dnia dzisiejszego prawie 60 lat). W skontrolowanych województwach usunięcie pozostałego azbestu wymaga od 30 do 102 lat. W skrajnym przypadku w jednej gminie (Frombork) czas niezbędny do usunięcia azbestu oszacowano na 149 lat. Biorąc pod uwagę tak wolne tempo unieszkodliwiania azbestu, Polska nie ma szans na dotrzymanie terminu oczyszczenia kraju z azbestu, wyznaczonego na koniec 2032 roku " - czytamy w oficjalnym raporcie Najwyższej Izby Kontroli opublikowanego w październiku br.
Niestety, walka z azbestem jest nieco zapomniana, co nie pomaga z dotrzymaniem ostatecznego terminu utylizacji. Jednym z głównych problemów jest brak wsparcia finansowego na pokrycie konstrukcji nowego dachu. Właściciele dachów wykonanych w tej technologii zazwyczaj otrzymują zwrot utylizacji materiału, natomiast nie mogą liczyć na pokrycie przez państwo budowy nowej konstrukcji dachowej.
"Okazuje się, że dofinansowanie z budżetu państwa stanowiło zaledwie 10 proc. całkowitych kosztów wymiany dachu. W tej sytuacji właściciele i użytkownicy nieruchomości, na których wykorzystywano wyroby azbestowe, nie decydowali się na remont dachu ze względów finansowych, mimo że byli świadomi szkodliwości azbestu" - czytamy we wnioskach raportu.
Efekty programu są dalekie od planowanych, ale internauci w ostatnich dniach zwrócili uwagę na inny szczegół. Nieestetyczne i nieprofesjonalnie przygotowane logo. Jedna z internautek ironizowała:
Spójrzcie inaczej - przecież to jest genialne. To logo wygląda jak azbest. Stare, brzydkie, ohydne, jak pokrycie śmietnika osiedlowego. Znakomicie nawiązuje do strasznej przeszłości. Komunikacyjny majstersztyk.
Oczywiście to tylko logo. Nie świadczy ono o wartościach samej inicjatywy, choć jak stwierdzają zaskoczeni internauci, nie poprawia ono wizerunku programu, którego realizacja może być opóźniona o dziesiątki lat. A w niektórych gminach nawet setki lat.
Zdjęcie główne: bazaazbestowa.gov.pl